Nazywam się Jacek, mam czterdzieści dwa lata i jestem szczęśliwie żonaty z cudowną kobietą. Wracając kilka dni temu z pracy do domu, zatrzymałem się w sklepie z artykułami biurowymi, do którego zawsze chodzę, zaledwie kilka przecznic od mojego domu. Wziąłem paczkę papieru do drukarki i udałem się do kasy. Młody chłopak o latynoskich rysach przywitał mnie uprzejmie i zeskanował mój przedmiot. „Siedem dziewięćdziesiąt dziewięć, proszę,” powiedział. Podałem mu dwadzieścia złotych, a kiedy je brał, zauważyłem jego paznokcie po raz pierwszy. Miał wyraźnie profesjonalnie zrobione paznokcie o długości cala z pięknym niebiesko-białym wzorem kwiatowym. „Uwielbiam twoje paznokcie, są bardzo piękne,” musiałem je skomplementować. Uśmiechnął się szeroko i powiedział „dziękuję.” Wydawał się zaskoczony moim komplementem, ale zadowolony. „Ile masz lat?” zapytałem. „Osiemnaście.” „Jak masz na imię?” „Henryk,” odpowiedział, wskazując na plakietkę z imieniem na swojej koszuli długim paznokciem i śmiejąc się. „Miło cię poznać, Henryku, jestem Jacek.” „Miło cię poznać również.” „Chodzę tu cały czas, ale nigdy cię tu nie widziałem.” „Dopiero zacząłem pracę w tym tygodniu.” „Jak ci się podoba?” „Jest okej, to tylko na pół etatu, chodzę na studia.” „Fajnie.” Nagle, bez zastanowienia, powiedziałem: „o której kończysz pracę?” Zawahał się, „Um, nie wiem, mam chłopaka.” To nie było „nie.” Stałem się odważniejszy. „Jestem pewien, że nie będzie miał nic przeciwko, jeśli po prostu ci obciągnę.” Uśmiechnął się. „Prawdopodobnie masz rację,” jego głos zamilkł. „To nie jest jak prawdziwa randka czy coś,” dodałem szybko. „To tylko blowjob.” Dał mi resztę, jego delikatne palce miękko dotykając mojej wyciągniętej dłoni. Rozejrzał się nerwowo, aby upewnić się, że nikt nie słucha. Byliśmy sami. „Zamykamy o 20:00. Spotkajmy się na zewnątrz o 20:30,” wyszeptał. „Nie spóźnij się.” Uśmiechnąłem się i wyszedłem. Wróciłem do domu, wziąłem prysznic i o 20:20 wróciłem i zaparkowałem na parkingu sklepu. Punktualnie o 20:30 wszyscy pracownicy zaczęli wychodzić. Henryk zauważył mój samochód na parkingu i wsiadł na miejsce pasażera. Pochylił się i wymieniliśmy szybki, mokry pocałunek, nasze języki tańczyły ze sobą. Pachniał ładnie, jak puder dla niemowląt. Jego usta smakowały czysto, tak jak lubię, nie miętowo ani nic takiego. „Powiedziałem mojemu chłopakowi, że musieliśmy pracować do późna, więc odbiera mnie o dziewiątej. Chodź ze mną, mam klucz.” Kiedy wysiadłem z samochodu, wziął mnie za rękę i poprowadził do bocznego wejścia, które otwierało się na strefę odbioru materiałów. „Zastępca kierownika pożyczył mi klucz,” wyjaśnił, zauważając moje zaskoczenie. Obszar był dobrze oświetlony; najwyraźniej nigdy nie wyłączali świateł wewnątrz. Rozpiął pasek, a ja ukląkłem przed nim. Walczyłem, aby ściągnąć jego obcisłe jeansy do kolan, były tak ciasne. Jego nogi i krocze były idealnie gładkie; byłem zadowolony, że dbał o siebie. Nie byłem jednak zaskoczony, widząc już jego perfekcyjnie wypielęgnowane paznokcie. Ściągnąłem jego stringi, a jego kutas wyskoczył. Byłem bardzo przyjemnie zaskoczony. Był piękny: obrzezany, dość duży, ciemniejszy od reszty jego skóry, około sześciu cali, jak sądzę, i gruby, z czerwonym żołędziem proporcjonalnym do obwodu trzonu. Jego ciemnobrązowy worek mosznowy zwisał nisko w ciepłym letnim powietrzu. Cały jego pakiet był idealnie gładki, bez zarostu, ani jednego zbłąkanego włosa. Po prostu cudowny. Dałem kilka delikatnych pocałunków na czubku i trzonie, aby pokazać mu, jak bardzo kocham jego kutasa. Szybko zrobił się twardy. „Masz pięknego kutasa,” powiedziałem. Prawie szeptem: „Dziękuję.” Potem dodał: „proszę, obciągnij mi.” Z miłością, bardzo delikatnie, zacząłem lizać w górę i w dół jego trzonu i główki. Miałem prawie pół godziny, aby sprawić, że dojdzie, i chciałem dobrze wykorzystać cały ten czas. Jęczał cicho, gdy go zaspokajałem. „Obciągnij mi jaja,” wyszeptał chrapliwie. Delikatnie obciągnąłem mu jaja, biorąc jedno, a potem drugie, do ust. Potem wróciłem do jego kutasa. „Mogę polizać twoją dziurkę?” zapytałem. „Tak, oczywiście,” wyszeptał. Z jego obcisłymi jeansami teraz przy kostkach, ledwo mógł się obrócić, więc okrążyłem go, aby dotrzeć do jego tyłka. Henryk lekko się pochylił i próbował rozstawić nogi, jego jeansy znów ograniczały to, co mógł zrobić. Kładąc ręce na jego gładkim, okrągłym tyłku, rozchyliłem jego pośladki kciukami, aby odsłonić jego mały, prawie czarny kwiat. Włożyłem nos w szczelinę i głęboko wdychałem piżmowy aromat jego dziurki. Pocałowałem wokół jego zaciśniętego otworu miłości, a potem zacząłem lizać jego odbyt. Wyczułem najlżejszy smak gówna, a gdy jego zwieracz się rozluźnił, włożyłem język do jego odbytnicy tak głęboko, jak tylko mogłem. „Mamy tylko dziesięć minut,” przypomniał mi Henryk. Zdecydowałem, że powinien się obrócić, i mocno trzymając jego biodra, aby pomóc mu utrzymać równowagę, poprosiłem go, aby to zrobił. Przez chwilę wydawało się, że się przewróci, ale udało mi się go utrzymać. To bliskie potknięcie sprawiło, że zaczął się niekontrolowanie śmiać. Ponownie wziąłem kutasa Henryka do ust i delikatnie pracowałem nad nim ustami i językiem, podczas gdy on trzymał moją głowę swoimi perfekcyjnie wypielęgnowanymi rękami. „Możesz włożyć palec do mojego tyłka?” zapytał. Zwilżyłem śliną lewy palec wskazujący i łatwo wsunąłem go do jego odbytnicy. Kontynuowałem delikatne ssanie pięknego kutasa Henryka, jednocześnie pracując palcem w jego otworze miłości. „Zaraz dojdę,” wyszeptał chrapliwie. „Dojdź w moje usta, chcę to
Jedz swoje nasienie.” „O tak, proszę, zrób to.” Trzymałem główkę kutasa Kuby w ustach, moje wargi ciasno obejmowały szyjkę jego żołędzi, a mój język gorączkowo masował jego wędzidełko, podczas gdy drugą ręką masturbowałem jego trzon. Z palcem wciąż głęboko w ciepłym i mokrym odbycie Kuby, przeszedłem od ruchu wchodzenia i wychodzenia do masowania jego prostaty, rysując małe kółka na gumowatej tkance. „Czuję, że dochodzę,” jęknął, szarpiąc się tam i z powrotem, jego zwieracz zaciskał się wokół mojego palca. Owinąłem wargi ciasno wokół jego trzonu, żeby żadne jego nasienie nie wyciekło, a on wytrysnął, głośno jęcząc. Czułem strumienie jego ciepłego mleka chłopca strzelające do moich ust, wypełniając mnie. Kiedy skończył, spojrzałem na niego, szeroko otwierając usta, żeby pokazać mu jego ładunek. Potem połknąłem i, wystawiając język, pokazałem mu moje usta ponownie. „Dziękuję, kochanie,” powiedziałem, „bardzo ci dziękuję!” Kuba uśmiechnął się do mnie. „Proszę bardzo. Też mi się podobało, dziękuję!” Dałem jego mięknącemu kutasowi kilka ostatnich lizów, czyszcząc nasienie, które jeszcze się do niego przyczepiło, i ostatni pocałunek. Wstałem i pochyliłem się, żeby go pocałować, pozwalając Kubie poczuć smak własnego nasienia. „Czy podoba ci się smak mojego nasienia?” zapytał żartobliwie. „Uwielbiam go, smakujesz wyśmienicie!” „Muszę lecieć.” Kuba nagle wrzasnął, prawie w panice. „Mój chłopak już powinien tu być!” Między nami dwoma udało nam się podciągnąć jego obcisłe dżinsy, a on zapiął pasek, gdy spieszył się do drzwi. Kuba zamknął drzwi od zewnątrz i gdy miał już odchodzić, podałem mu swoją wizytówkę i powiedziałem: „Mam nadzieję, że pozwolisz mi cię jeszcze kiedyś obciągnąć.” „Pozwolę,” uśmiechnął się i pobiegł na parking. Zajrzałem za róg budynku, uważając, żeby pozostać w cieniu rzucanym przez jasne światła parkingu, i zobaczyłem, jak Kuba wsiada do białego sedana. Jego chłopak, jak przypuszczałem. Poczekałem kilka minut, zanim wyszedłem na jasno oświetlony parking i poszedłem do swojego samochodu, słodki smak nasienia Kuby wciąż w moich ustach był szczęśliwym przypomnieniem, że podjąłem właściwą decyzję, gdy – prawie impulsywnie, muszę przyznać – zapytałem go, o której kończy pracę.