Tomasz Gildkros usiadł na krawędzi łóżka, jego nerwy były napięte. Już czuł się winny. Wiedział to w swoim umyśle i czuł to w sercu, chociaż jeszcze nie podjął żadnych działań. To, co zaczęło się jako zwykła ciekawość, rozkwitło i nie mógł się już wycofać. Ustalenia zostały poczynione, zapewnienia zostały złożone, a Tomasz wiedział, że jego życie zaraz się zmieni. Jak bardzo, tego nie wiedział, ale sama myśl powodowała, że jego żołądek wiązał się w supeł. Pukanie do drzwi go zaskoczyło i prawie pobiegł, by je otworzyć, ciesząc się na widok swojego kolegi, Alana, stojącego tam z szklanką whisky w ręku. „Co tam, Al?” „Po prostu się rozgrzewam.” Gruby mężczyzna zagrzmiał, już dobrze wstawiony. Wszedł do pokoju, podnosząc zegarek Tomasza i oglądając go pobieżnie. „A mówiąc o rozgrzewce, Harry, Michał i ja idziemy do kilku klubów.” „Klubów?” Tomasz nalał sobie mocną whisky i dopełnił szklankę Alana. „Jakich klubów?” Alan zaśmiał się, klepiąc Tomasza po plecach. „Klubów ze striptizem, oczywiście! Nie chcę tańczyć. Chcę zobaczyć cycki.” „Cóż, jestem pewien, że jest ich tu mnóstwo.” „Chcesz iść z nami?” „Nie, mam trochę pracy do zrobienia przed jutrzejszym powrotem.” „Za dużo pracujesz, jeśli mnie pytasz.” Alan skończył drinka i sięgnął po butelkę w mini-barze. „Powinieneś zrobić sobie przerwę.” „Nie mogę sobie na to pozwolić, Al. Wiesz, jak bardzo chcę tej współpracy i wiesz, że konkurencja jest ogromna. Teraz patrzą na wszystko, co robię, i muszę upewnić się, że nie znajdą niczego nie na miejscu.” „Więc pracujesz za darmo?” „To tylko kilka godzin tu i tam, Al. Nic wielkiego.” „Założę się, że Jenny by się z tym nie zgodziła.” Tomasz zaśmiał się nerwowo, myśląc o swojej żonie, czekającej w domu. „Założę się, że masz rację.” „Cóż, zadzwoń na moją komórkę, jeśli zmienisz zdanie.” „Jasne, Al, dzięki za zaproszenie.” Gdy Al wyszedł, jego myśli wróciły do sprawy, którą miał na głowie. Myślał o tym od dawna, rozmawiał o tym nawet z innymi w internetowych czatach, ale nigdy tego nie zrobił. Dziś wieczorem było inaczej. Dziś zamierzał to zrobić: zamierzał uprawiać seks z innym mężczyzną. Tam. Powiedziałem to. Wziął oddech i spojrzał na siebie w lustrze. W wieku trzydziestu dziewięciu lat wciąż był przystojny w zniszczony sposób. Miłość do boksu z dzieciństwa pozostawiła mu kalafiorowe ucho i głęboką, dobrze zagojoną bliznę, która przecinała jego prawe brew. Kostki jego dużych rąk były tematem rozmów, ponieważ złamał większość z nich przynajmniej raz, a jego sześciostopowa sylwetka wciąż była pokryta grubymi warstwami mięśni, które trenował siedem dni w tygodniu. Nadal ćwiczył, ale tylko trzy razy w tygodniu, a jego oczekiwanie na ekscytującą walkę zastąpiła euforia wygrania sprawy. Po ślubie, Jenny stała się centrum jego życia, razem z pracą. Ale… powiedz to. Po prostu to powiedz. Przeciągnął ręką po swoich falujących czarnych włosach, patrząc w odbicie swoich zielono-niebieskich oczu. Gdzieś po drodze w swoim barwnym rozwoju odkrył ciekawość wobec mężczyzn; ciekawość, która wykraczała poza prostą grę „pokaż mi swoje, a ja pokażę ci moje” z dzieciństwa. Ciekawość, która paliła tak mocno, że czasami łapał się na tym, że się dotyka, jak teraz, wyobrażając sobie, że jego ręka należy do innego mężczyzny. Tomasz zamknął oczy i rozpiął spodnie, wyciągając grubiejący kawałek mięsa i delikatnie go ściskając. Efekt był natychmiastowy: krew wypełniła ciało, podkreślając żyły i mięśnie, aż rozciągnęło się na pełną długość. Owinął palce wokół jedwabistego ciała, prawie testując jego wagę, zanim dał mu długi, powolny ruch. W jego umyśle wyobrażał sobie, że mężczyzna stoi za nim, jego nagie ciało przyciśnięte do jego pleców, a jego narzędzie w ręce mężczyzny. Tomasz był na jego łasce, każde nerwy jego ciała mrowiły pod delikatnym, ale stanowczym dotykiem i oddał się mężczyźnie, pozwalając mu drażnić swoje sutki i gryźć szyję. Boże, był tak blisko i mężczyzna to wiedział. Jego twardy kutas jeździł po spoconej długości jego tyłka, a ręka mężczyzny pieściła jego kutasa, chwyt mężczyzny był teraz mocniejszy, gdy Tomasz zbliżał się do wytrysku. Kiedy to nastąpiło, Tomasz poczuł, jakby eksplodował razem ze swoim kutasem, rozpadł się na tysiąc kawałków w ramionach mężczyzny, oddychając w usta mężczyzny i dzieląc się swoją pasją. Minęło kilka chwil, zanim wrócił do siebie, łapiąc oddech, jego zwiotczały, ale wciąż ociekający kutas w ręce. Jego nasienie rozprysnęło się na lustrze i podłodze, i posprzątał to, po załatwieniu siebie. Zdjął napięcie i teraz był czas, by iść. Z poczuciem niepokoju i ekscytacji nieznanym przepływającym przez jego ciało, Tomasz rzucił ostatnie szybkie spojrzenie na swój pokój, zanim zamknął drzwi za sobą.

Avatar photo

By Ania Kowalska

Ania Kowalska to pasjonatka pisania i kuratorka opowiadań erotycznych w języku polskim. Z wyczuciem dla niuansów pragnienia i intymności, Ania nie tylko tworzy swoje własne, porywające historie, ale także czerpie ogromną przyjemność z publikowania prac innych autorów. Jej platforma stała się przyjaznym miejscem dla osób o podobnych zainteresowaniach, które chcą dzielić się swoimi najgłębszymi fantazjami i doświadczeniami. Dzięki swojej zaangażowanej pracy, Ania stara się eksplorować sztukę opowiadania historii, tworząc społeczność, w której literatura erotyczna jest celebrowana i czerpana z niej radość przez wszystkich.