Zdecydowałeś się pójść do domu dziewczyny. Udało ci się dojść całkiem daleko, zanim zorientowałeś się, że nie masz pojęcia, gdzie ona mieszka. Wróciłeś do Maurycego, który był bardzo zdezorientowany, że nie wiedziałeś nic o aplikacji mapowej i jak wyszukiwać adresy. Z podziwem spojrzałeś na mały czarny monolit w swojej dłoni. `Niesamowite… Ta mapa się porusza i rozszerza, i ma tyle szczegółów, ile chcę. Wyszukiwanie punktów orientacyjnych i adresów jest tak proste, jak wpisanie ich w to małe okienko. Gdybym miał to urządzenie podczas moich podbojów w domu, byłbym jeszcze większym postrachem.` W końcu dotarłeś tam, gdzie powinieneś być, więc przestałeś podziwiać technologię i schowałeś telefon z powrotem do kieszeni. W końcu spojrzałeś w górę i zdałeś sobie sprawę, że powinieneś był spojrzeć na mapę topograficzną, a nie mapę obszaru. Myślałeś, że to będzie dość proste, ale dom znajdował się na szczycie długiego zestawu schodów na szczycie stromej góry. Cały obszar był otoczony lasem. „No cóż… Czas zacząć.” Wspiąłeś się optymistycznie po długich kamiennych schodach. W połowie drogi, gdy zacząłeś się pocić, lamentowałeś: `Więc to jest to, jak to jest mieć ograniczoną wytrzymałość… To ciało naprawdę jest do niczego…` Ciągnąłeś się naprzód, zwalniając około dwóch trzecich drogi w górę. W końcu dotarłeś na szczyt, dysząc i trzymając się za klatkę piersiową. `Słyszałeś kiedyś o ćwiczeniach, Finn!?` `Czy kiedykolwiek ćwiczyłeś?` zapytał Fin. `To znaczy… Nie?` `Dokładnie. Gnolle są po prostu przegięte. Trenowałeś, ale czy kiedykolwiek próbowałeś być silny?` `Słuchaj, ja-` Przerwałeś. `Czekaj, co robisz, dzwoniąc do mnie? Czy coś się stało?` `Tak… Czy nie czujesz, jak uderzasz głową w bariery?` Fin wyraził niedowierzanie. „Ehm.” Spojrzałeś wstecz i zauważyłeś kilka przypaleń na drzewach prowadzących do świątyni. „Hej, czy to nie oznacza, że tu jest magia?” `Nie jestem pewien. Wydaje się, że bardziej próbują coś powstrzymać.` Parsknąłeś, rozglądając się po terenie na szczycie schodów. Stałeś przed gigantycznym czerwonym łukiem; przez niego widziałeś całkiem spory kompleks świątynny z dobrze utrzymanymi ogrodami i wypolerowanymi kamieniami. `Jak się przez to przedzieram? Czy nie jestem super słaby?` `Może istnieje subtelna różnica między siłą tego ciała a siłą naszych duchów.` „Nie rozumiem…” Podrapałeś się po głowie. `To tylko przypuszczenie. Powinniśmy dowiedzieć się więcej? Zostawię cię z tym i skupię się na pilnowaniu spraw w tle.` Skinąłeś głową i ruszyłeś naprzód swobodnie. Kiedy przeszedłeś przez łuk, poczułeś wyraźną siłę odpychającą cię tym razem. To było jakbyś ty, nie twoje fizyczne ja, ale ty, Djir, byłeś wypychany z ciała. Po raz pierwszy od przybycia na Ziemię poczułeś bardzo słabe i niezwykłe odłączenie, gdzie uczucie i połączenie z ciałem Finna zaczęło zanikać i znikać, zaczynając od palców rąk i nóg, przesuwając się w górę. „Nie… dobrze.” Warknąłeś. Twój duch wciągnął powietrze i wzmocnił się, ale to nie wystarczyło. Wtedy poczułeś szczupłe ramiona Fina za sobą, podtrzymujące twoją własną duszę. Z dodatkową pomocą zrobiłeś kolejny krok naprzód i natychmiast cały opór zniknął. Odzyskałeś kontrolę, trochę dysząc. „Najpierw moje ciało dostaje trening, teraz mój duch?” Wzruszyłeś ramionami i ruszyłeś w stronę głównego kompleksu świątynnego. Po kilku krokach zatrzymałeś się w miejscu. Patrząc w lewo, potem w prawo, zauważyłeś, że jesteś flankowany przez dziewczyny. Jedną z nich była Asuka ubrana w dziwny strój, który wydawał się nieco Aoiański w designie. Kiedy wróciłeś wzrokiem do przodu, zobaczyłeś wysoką starszą kobietę z długimi, gładkimi czarnymi włosami i bladą skórą. Jej brwi były jak grube owale na jej czole, a jej oczy były skupione na tobie. „C-cio… Czy to prawda?” zapytała dziewczyna, która nie była Asuką, po twojej lewej stronie. Miała również rude włosy i wyglądała nieco bardziej dojrzale. Kobieta przed tobą skinęła głową do dziewczyny. „Oczywiście…” Asuka zacisnęła zęby. „Też nie wierzyłam, dopóki nie zobaczyłam. Uważaj, ciociu. Te talizmany nie działają.” „Po prostu używałaś ich w niepraktyczny sposób, Asuka. Powinnaś była przyjść do mnie, jak tylko zobaczyłaś znaki.” Kobieta zamknęła oczy na moment. W mgnieniu oka machnęła obiema nadgarstkami. Żółte kartki papieru z symbolami pojawiły się, trzy w każdej ręce. Były między jej palcami. „Hej, możesz przestać?” zapytałeś nerwowo. „Wynocha!” krzyknęła kobieta, robiąc krok naprzód. Wyrzuciła pierwsze trzy z prawej ręki, a potem ostatnie trzy z lewej. Jak na papier, leciały zaskakująco dobrze. Miałeś złe przeczucie co do nich i faktycznie zrobiłeś nerwowy krok w tył, gdy leciały prosto na ciebie. Byłeś zbyt wolny, by je uniknąć, więc talizmany przylgnęły do ciebie i miały ten sam efekt, co łuk, ale tylko na chwilę, bo w momencie, gdy cię dotknęły, zaczęły się spalać, aż wszystkie zniknęły. Otworzyłeś oczy i podniosłeś głowę, rozglądając się. „O, jestem w porządku…” Kobieta wydała zirytowany dźwięk. „Może nie być sposobu na pomoc gospodarzowi bez zranienia go…” wyjaśniła poważnie, patrząc głównie na Asukę. „Ale Finn-” zaczęła narzekać, zanim szybko została przerwana. „Nie możemy się tym martwić w tym momencie, Asuka.” „Słuchaj, nie wiem, co się dzieje, ale-” Zrobiłeś krok naprzód. Wszystkie kobiety odskoczyły o kilka kroków. Tylko ciemnowłosa kobieta zaczęła działać natychmiast. Robiła symbole i znaki rękami i mówiła w dziwnym, nieznanym języku. `To ciało zna tylko angielski…` lamentowałeś, obserwując ją.

Twoje zirytowanie w końcu sięgnęło zenitu. Uśmiechnęłaś się i wydałaś cichy chichot. „Słuchajcie… Nie zamierzam tu grać złoczyńcy, ale żadna z waszych sztuczek na mnie nie działa, panie! Jeśli naprawdę chcecie walczyć, wątpię, żeby to dobrze dla was się skończyło~” Zadarłaś dumnie podbródek. Jak dotąd nic nie zadziałało, więc czułaś się dość pewnie, że tak będzie dalej. „Pokazujesz swoje prawdziwe oblicze, Demonie? Dobrze… To ułatwia nauczanie moich dziewczyn, że z wami nie ma co rozmawiać.” Rozłożyła ręce, formując między nimi trio czerwonych płomyków. Twoje oczy rozszerzyły się, zakładając, że jakoś sama znalazłaś magię. „Cholera! Magia!” Patrzyłaś, jak są wysyłane w twoją stronę, zmieniając kształt w trakcie ruchu. Uśmiechnęłaś się, stojąc pewnie. `Djir! Musisz się stąd wydostać!` Fin nagle się odezwał. Wzruszyłaś ramionami, nie odrywając oczu od zmieniających się płomyków. „Dlaczego? I tak nic z tego na nas nie działa.” `To wydaje się inne. Ich cel się zmienił.` Ostrzegł. „Co to ma znacz-” Zanim do ciebie dotarły, płomyki zmieniły kształt w trio małych czerwonych lisów z czerwonymi oczami świecącymi jak ogień i ostrymi zębami. Ich ciała były uformowane z kipiącej energii, z której były zrobione płomyki, ale ich kolor i kształt stawały się coraz bardziej wyraźne, gdy zbliżały się do ciebie. „Eh? Lis…?” Spojrzałaś w dół, czując, jak jeden boleśnie gryzie cię w nogę. Pozostałe dwa zacisnęły szczęki wokół twoich nadgarstków. „Auć!” Krzyknęłaś. „Teraz!” Krzyknęła kobieta. „Co teraz? Więcej cholernej magii?” Wymamrotałaś. „Nie!” Asuka krzyknęła ci do ucha. Odwróciłaś się, czując, jak pięść uderza cię w bok, zanim ją zobaczyłaś. Potem poczułaś kolejną po drugiej stronie. Całe powietrze opuściło twoje płuca, gdy kolejna pięść uderzyła cię w brzuch. „N-nie fair…” Wysapałaś, tracąc przytomność.

Otworzyłaś oczy powoli, widząc wnętrze drewnianego pokoju. Nad głową zauważyłaś posąg stworzenia. Było to zwierzę, ale uszy i ogon przypominały ci Fina, co skłoniło cię do wniosku, że to lis. To była bardziej zgadywanka, ale czułaś, że jesteś blisko. Gdy próbowałaś się poruszyć, upadłaś twarzą na ziemię. „Auć!” Krzyknęłaś, a twój głos odbił się echem. Twoje ręce były związane za plecami, a stopy były związane z rękami za plecami. Powoli zaczęłaś się rumienić na widok wzoru węzłów, zauważając liny związane w specyficzny sposób wokół twoich piersi i krocza. To wtedy, gdy walczyłaś na ziemi na brzuchu, jak robak, zdałaś sobie sprawę z jeszcze jednego ważnego czynnika. „Dlaczego do diabła jestem naga!?” „To bardzo dobre pytanie.” Asuka mruknęła, pojawiając się w zasięgu wzroku. Sięgnęła w dół, ślepo cię dotykając, ponieważ zasłaniała oczy. Podniosła cię z powrotem na kolana. „Ciociu?” W końcu skierowałaś wzrok na bladą kobietę, tylko tym razem siedziała przed tobą, kilka stóp dalej. Chciałaś wiedzieć to samo. Węzły były zbyt ciasne. Praktycznie nie mogłaś się ruszyć nawet o cal w żadnym kierunku. Byłaś owinięta, jakby w pajęczynę. Wiązanie było wykonane tak precyzyjnie, że kobieta musiała być ekspertką. `Musi być jakiś powód.` Pomyślałaś. „Cóż…” Kobieta uśmiechnęła się, jej policzki lekko się zarumieniły, gdy na ciebie patrzyła. Kobieta oblizała swoje pełne usta. Zatkało cię. „Jesteś po prostu zboczeńcem!” Asuka cofnęła się. „N-nie możliwe! Prawda?” Spojrzała na kobietę, którą nazywała ciocią. Ta zaśmiała się i przyznała. „To… Minęło trochę czasu, odkąd mogłam to zrobić.” Ty i Asuka spojrzałyście na kobietę z przerażeniem, gdy wszystkie wasze najgorsze przypuszczenia się potwierdziły, a kobieta po prostu śmiała się bezczynnie, ciesząc się sceną. Spojrzałaś na dziewczynę. „Pomóż…” Asuka wydawała się być kuszona, ale skrzywiła się i szybko odwróciła, jej twarz była jaskrawo czerwona. „Nie rozmawiaj ze mną… Nie jesteś Finnem.” „Dobrze. Uczysz się.” Kobieta uspokoiła się, ocierając łzę z jednego oka. „Więc… Kim jesteś?” Pochyliła się blisko, ciągnąc za liny i zbliżając twarz do twojej szyi, by powąchać. „Pachniesz jak Demon, ale… Jest w tobie o wiele więcej. To myli wszystkie moje talizmany, wszystkie moje zaklęcia… Jesteś tak dziwna jak na Demona. Zmiennokształtny, być może?” Przeszła od zadawania pytania do myślenia na głos, odchylając się od ciebie. „Jestem tylko zwykłą g-” Powiedziałaś niewinnie. Jednak nie mogłaś nawet dokończyć, zanim ostry ból wbił się w ciebie w trzech miejscach. Skupiwszy się na tych obszarach, zdałaś sobie sprawę z trzech lisów, które cię otaczały. „Auć, auć, auć!” „Mów bardziej bezpośrednio.” Ostrzegła. „Asuka, może chcesz wyjść.” „Będę w porządku.” Dziewczyna obiecała, nadal odwrócona. Tylko trochę zerkała przez ramię. „Bardzo dobrze.” Skinęła głową. „Jesteś Demonem, prawda?” „Ehm… Tak? Prawdopodobnie?” Odpowiedziałaś niepewnie. Owalne brwi kobiety uniosły się. „To niespodziewana odpowiedź. Co masz na myśli, mówiąc prawdopodobnie?” „Nie wiem!” Krzyknęłaś. „Nie znam tych głupich terminów, których używacie. To wszystko jest dla mnie nowe…” „Musisz pochodzić z królestwa demonów.” Westchnęłaś głęboko. `Zwykle bym się nie poddała, nawet jeśli by bolało, ale nie mogę zbytnio ryzykować ciała Finna, bo Fin będzie zły.` Spojrzałaś na bardzo realne ślady ugryzień w niektórych miejscach, gdzie czułaś nacisk lisów. `Z drugiej strony, kto wie, jakie złe rzeczy mogą się stać, jeśli podam za dużo informacji? Może powinnam po prostu kłamać?` Uśmiechnęłaś się. „Heh. Tak, pochodzę z królestwa demonów.” Skinęła powoli głową. „Rozumiem. Jaką miałaś pozycję? Jesteś osobliwa. Masz potężną aurę, ale słabe jej zastosowanie.” Asuka wydawała się być…

Zgadując. „Jeśli Duch lub Demon ma silną Aurę, ale słabe zastosowanie, to wyjaśniałoby, dlaczego zaklęcia zawodzą, ale inne rzeczy działają?” „Zgadza się.” Kobieta uśmiechnęła się dumnie. „Szybko łapiesz. Wystarczyło jedno spotkanie, żebyś zaczął intuicyjnie rozumieć, jak się wydaje. Moje zaklęcia i talizmany przegrały z duchem, ale ponieważ moje związane duchy celują w całą osobę, a twoje ciosy trafiły w ciało, mogliśmy go pokonać w ten sposób.” Myślałeś nad odpowiedzią, podczas gdy oni gadali. `Fin? Jakieś rady?` Westchnąłeś, nie słysząc odpowiedzi. `Dobrze, więc. Prawdopodobnie po prostu powiem „prawdę” w sposób, który zgadza się z tym, co wiedzą.` Uśmiechnąłeś się i w końcu wtrąciłeś się do ich rozmowy: „Mój tata był Królem Demonów przed ostatnim Królem Demonów.” Kobieta zatrzymała się i spoważniała. Spojrzała na ciebie bardzo intensywnie. „Co?” „Dokładnie to, co powiedziałem. Jesteś głucha?” Dotknęła wargi w zamyśleniu. „Jak dawno temu?” „Może około tysiąca lat temu, nie udało mi się przejąć władzy po śmierci mojego ojca i nowy Król przejął władzę.” Czułeś się zadowolony. Nic z tego nie miałoby dla niej znaczenia. Wszystko to była prawda, ale to były tylko ogólne, bezkontekstowe informacje. Spojrzała na ciebie poważnie. „Sprzeciwiałeś się Królowi Królestwa Demonów? Temu, który rządzi od tysiąca lat?” „Przez pewien czas… Próbowałem w swoim życiu, ale potem zostałem pokonany i tragicznie zapieczętowany…” Odpowiedziałeś dramatycznie. `Idiota. Pokonany przez starość i zapieczętowany w świecie snów. Dlaczego miałaby to wiedzieć?` próbowałeś powstrzymać chichot. `Szczęście, że nie jestem gnollem w takich momentach. Nie mógłbym powstrzymać śmiechu.` „Co to wszystko znaczy, ciociu?” „To znaczy, że możemy nie być tak daleko od siebie, jak myślałam na początku… Dlaczego najechałeś tę świątynię?” Spojrzałeś na Asukę. Zaczerwieniła się i odwróciła wzrok. „Oblała mnie wodą i powiedziała kilka słów, więc chciałem zapytać dlaczego. Kiedy tu dotarłem, po prostu wszedłem, a wszystko automatycznie się rozpadło. Myślisz, że gdybym mógł użyć swojej mocy, byłbym uwięziony w takim lubieżnym związaniu linami?” Kobieta próbowała się uśmiechnąć, aby nie wyglądać na zirytowaną, ale żyła wyskoczyła na jej bladej czole. „Rozumiem… Więc zdradziłaś tyle, zanim jeszcze planowałaś mi powiedzieć, Asuko…” Dziewczyna zadrżała. „M-miałam zamiar! Nie wiedziałam, że to się stanie.” „Jak przebiłeś się do tego świata, skoro byłeś zapieczętowany w Królestwie Demonów?” „Cóż… Widzisz, on…” Uśmiechnąłeś się. „Król był mną obsesyjnie zainteresowany. Chciał mnie tak bardzo. Zapieczętowanie mnie nie wystarczyło, więc ścigał mnie do więzienia tysiąc lat później, aby mnie znaleźć. Naturalnie próbowałem uciec. W ten sposób natknąłem się na drogę do tego świata z więzienia.” Kobieta wstała. „Nie! Nie, nie…” Gryzła pięść. „Co?” „Jeśli Król Demonów znajdzie metodę, której użyłeś, to będzie miał sposób na przebicie się do naszego świata!” Wydmuchnąłeś lekko przez nos. `Wow… Wymyśla złoczyńców czy coś? Ona nic nie wie. To oczywiste. Zbiorę informacje o tym fałszywym charakterze, żeby lepiej grać.` Spojrzałeś na nią i zapytałeś. „Co jest w nim przerażającego dla ciebie? Co wiesz o Królu Demonów?” „Król Demonów, według mojej wiedzy, jest bogiem, który wzniósł się z Duchów Lisów. Usurpowal Króla Demonów z pomocą Rasy Fae i rządził przez tysiące lat jako tyran. Jest złą, obojętną siłą, która dąży tylko do kontroli i manipulacji.” Wyjaśniła poważnie. Mrugnąłeś. `Poczekaj chwilę… To niemożliwe…` Zapytałeś nerwowo. „Skąd to wszystko wiesz, ciociu?” „Nie nazywaj mnie tak.” Westchnęła, subtelny uśmiech przemknął przez jej usta, gdy spojrzała na twoją związane ciało. „Ledwo mogę się kontrolować, jak jest…” Zadrżałeś. „O-oślizgłe!” Asuka skinęła głową. „Zgadzam się… Ciociu, nie wiedziałam, że jesteś taka.” „Ralx.” Zignorowała Asukę i nadal patrzyła na ciebie. „Ta wiedza była przekazywana przez moją matkę, od czasu upadłej świątyni.” „To miejsce?” Asuka zadrżała. „Hmm?” Zainteresowałeś się, „Nieważne.” Kobieta skrzywiła się. „Co jest tak złego w przybyciu Króla Demonów do tego świata?” Starałeś się nie pocić. `Biorąc pod uwagę, że jest tu ze mną…` „Kiedy duch tak potężny jak on wchodzi do naszego świata, ma potencjał do dramatycznych zmian. Demony są agresywne, takie jak ty. Duchy Lisów z drugiej strony… Ten typ Demona jest z natury korumpujący, chyba że zostanie ujarzmiony.” Wydawała się opadać z rezygnacją i smutno dodała. „Czasami nawet wtedy…” „Dobra, cokolwiek.” Przewróciłeś oczami. „Więc co teraz robimy?” „Musimy zawrzeć pakt.” „Co?” Przechyliłeś głowę na bok z zaciekawieniem. Oczy zarówno twoje, jak i Asuki, rozszerzyły się dramatycznie, gdy kobieta zaczęła zsuwać swoje szaty, zaczynając od prawego ramienia. Już widziałeś górne części jej piersi. „Co?” „Stopstopstop!” Asuka krzyknęła, ciągnąc ubrania cioci z powrotem. „Dziękuję!” Spojrzałeś na nią jak na zbawicielkę. „Proszę bardzo!” Krzyknęła z gniewem, desperacko próbując utrzymać ubrania kobiety na miejscu. Ciocia chwiała się, gdy była potrząsana. „Tak to się robi…” „Nie możesz tego zrobić! To NIE jest dozwolone, ciociu!” Asuka nalegała. „Nie rozumiem… O co wam chodzi?” Zapytałeś, odchylając się tak bardzo, jak mogłeś, będąc związanym. „Ta rodzina zawiera kontrakty z duchami i demonami, jak prawdopodobnie doświadczyłeś. Musimy cię wyciągnąć z ciała tego niewinnego chłopca-” Ssała swoje wargi, zatrzymując się na chwilę po tym, jak to powiedziała. „i ujarzmić cię.” „Nie możesz mnie kontrolować.” „Nie… Ale zgodzisz się na bycie kontrolowanym i to zapieczętuje…

pact.” Wyjaśniła radośnie, wciąż próbując zdjąć swoje szaty. „Ciociu, przestań!” Asuka błagała, podciągając swoje szaty, gdy kobieta próbowała je zdjąć. Jej twarz była jaskrawoczerwona. Kobieta tylko uśmiechała się leniwie, ciesząc się z tej sytuacji. „Hoho… Jedynym innym sposobem byłoby, gdybyś ty wykonała rytuał.” Spojrzała na Asukę. Dziewczyna cofnęła się. „Ja?” Spojrzała na ciebie niepewnie. „Poczekaj. A co jeśli nie chcę?” Kobieta wachlowała się. „To trochę komplikuje sprawy… Prawdopodobnie będziemy musieli coś z tobą zrobić, co wiąże się ze znalezieniem sposobu na zabicie cię.” „Ostro! Więc nawet nie mam wyboru!?” `Wróć.` Fin powiedział w twoim umyśle. `Gdzie byłeś!?` `Rozmawiałem z trzema dziewczynami, z którymi ta kobieta zawarła kontrakt. Właściwie jestem ich pradziadkiem, więc były dość zaintrygowane… Spróbują ci pomóc, jeśli po prostu chcesz odejść. Wybór należy do ciebie.` `Wydaje się, że nie chcę być związany, Fin… To oczywiste.` `Zależy, jaka jest umowa, Djir. Wiesz, negocjacje… Czy zapomniałeś mózgu w domu?` Opadła ci szczęka. `To było takie złośliwe! Ale masz rację… Czuję, jakby mózg tego gościa przeciekał do mojego… To dziwne.` `Zajmiemy się jedną rzeczą na raz. Na razie zdecyduj, co chcesz zrobić.` `Zrozumiałem.` Westchnąłeś. „Jak masz na imię, ciociu?” Zaśmiała się. „Jeśli podpiszesz ze mną lub Asuką pakt, możesz nazywać mnie ciocią, ile tylko chcesz. Jednak… Mam na imię Mishiko Seimei. Możesz nazywać mnie Panią Seimei, jeśli nie chcesz być uroczy i czuły~” Posłała ci całusa. Zręcznie upadłeś na bok, aby go uniknąć. „To było trochę za dużo.” „Zróbmy umowę.” Jęknąłeś, walcząc, aż Asuka pomogła ci wstać. „Jeśli podpiszę pakt czy coś, czego ode mnie chcesz?” „Chcemy zapieczętować twoją zdolność do krzywdzenia ludzi oraz umożliwić drugiej stronie paktu wydawanie rozkazów i poleceń.” „Te polecenia muszą być przestrzegane?” „Inaczej byłyby trochę bezużyteczne, prawda?” Zaśmiała się. Spojrzałeś na Asukę z ukosa. `Jeśli podpiszę z nią pakt… nie wydaje się zbyt zła. Ale, wydaje się też, że mógłbym nią manipulować, jeśli bym musiał.` Mishiko spojrzała na ciebie bardzo nieżyczliwie. „Wydaje się, że masz jakieś paskudne myśli, sądząc po tym, jak patrzysz na moją siostrzenicę…” Jej wyraz twarzy się rozjaśnił. „Ale moja Asuka to mądra dziewczyna! Prawda?” „T-tak…” Wyglądała, jakby miała doświadczenie poza ciałem. „Aby to zrobić, musiałabym- musiałabym wykonać ten 'rytuał’ z ciałem Finna?” „Albo mogę to zrobić ja!” Mishiko już wesoło zdejmowała swoje szaty, gdy to mówiła. „Nie wolno ci!” Asuka krzyknęła. „Dobrze, to będę ja.” Była jaskrawoczerwona, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Spojrzałeś w górę, zauważając, że jej twarz miała ten sam kolor co jej włosy. „Pomidor…” Wypaliłeś bez zastanowienia. „Coś ty powiedział!?” Kopnęła cię. „Ała! Jestem więźniem! To jest wbrew zasadom wojny!” Fin wtrącił się. `Wybór należy do ciebie. Czuję, że oba opcje są w porządku. Pakt jest trochę restrykcyjny, ale zbliżenie się do tych ludzi może dać pewien wgląd w to, jak o mnie wiedzą… I dlaczego oskarżają mnie o bycie jakimś złym, manipulującym tyranem…`

Avatar photo

By Ania Kowalska

Ania Kowalska to pasjonatka pisania i kuratorka opowiadań erotycznych w języku polskim. Z wyczuciem dla niuansów pragnienia i intymności, Ania nie tylko tworzy swoje własne, porywające historie, ale także czerpie ogromną przyjemność z publikowania prac innych autorów. Jej platforma stała się przyjaznym miejscem dla osób o podobnych zainteresowaniach, które chcą dzielić się swoimi najgłębszymi fantazjami i doświadczeniami. Dzięki swojej zaangażowanej pracy, Ania stara się eksplorować sztukę opowiadania historii, tworząc społeczność, w której literatura erotyczna jest celebrowana i czerpana z niej radość przez wszystkich.