Zaczynam dzisiaj nową pracę w firmie inżynieryjnej. Jestem na trzecim roku studiów, więc to tylko na lato, ale mimo to jestem podekscytowany. Inżynieria jest trudna, ale satysfakcjonująca, ponieważ uczę się, jak poprawiać życie ludzi. Jestem trochę zdenerwowany, ale myślę, że to będzie dobry dzień! Ubrałem się w ładną, jasnoniebieską koszulę biznesową i czarne spodnie, aby zachować prostotę. Zawsze byłem trochę świadomy, jak mój… uh… wypukłość wygląda w tych spodniach, ale jestem pewien, że nikt tego nie zauważy. „To pewnie banda nerdów jak ja, więc są zbyt skupieni na pracy, żeby się tym przejmować,” pomyślałem. Gdy tylko wchodzę do drzwi, kobieta przy recepcji mówi: „Dzień dobry! Czy przyszedłeś do kogoś?” „Właściwie zaczynam dziś pierwszy dzień jako stażysta!” „Och, wspaniale,” mówi, „proszę usiądź, a ja pójdę po twojego menedżera.” Gdy siedzę i czekam, rozglądam się po biurze, aby zobaczyć, kto tu pracuje. Zauważam wielu starszych mężczyzn, prawdopodobnie po pięćdziesiątce, którzy wyglądają na doświadczonych profesjonalistów, kilku młodszych facetów, którzy wyglądają na bardzo zmęczonych z przepracowania, i kilku stażystów w wieku studenckim, takich jak ja. Nie jest źle. Dam radę… Z kąta oka widzę, jak podchodzi do mnie mężczyzna. Bardzo przystojny mężczyzna. Definicja wysokiego, ciemnego i przystojnego, to Arab z siwymi włosami, dziwnie wysportowany jak na kogoś, kto pracuje w biurze. Nie za bardzo wysportowany, wydaje się, że przybrał na wadze, prawdopodobnie ze stresu związanego z pracą. Można poznać, jak jest owłosiony po lekkiej brodzie, która prawie schodzi na szyję, i lesie na przedramionach, ujawnionym przez podwinięte rękawy. Wstaję prawdopodobnie trochę za szybko i wyciągam rękę do uścisku. On chwyta ją mocno i, z klepnięciem po plecach, mówi z oszałamiającym uśmiechem: „Cześć, jestem Rashad, wierzę, że jestem twoim menedżerem na lato!” Poczułem, jak moja wypukłość zaczyna się powiększać. Jego uścisk był mocny, ale zachęcający. Jego ręka na moich plecach była zarówno przyjazna, jak i dominująca. „Dzień dobry! Jestem Piotr i już wiem, że to będzie świetne lato!” „To duch, mistrzu! Pokażę ci twoje biurko, żebyś mógł się osiedlić. Potem przyjdę i zacznę cię szkolić.” Gdy idziemy do mojego biurka, zauważam, jak jego tyłek wygląda tak jędrnie i wyraźnie w tych spodniach. Prawie jakby chciał się popisać. „Muszę przestać o tym myśleć… jest moim menedżerem. To dziwne i muszę skupić się na tej pracy,” powtarzałem sobie. „Dobra, jesteśmy na miejscu! Zaraz wracam, człowieku.” Mówi z kolejnym klepnięciem po plecach. Cholera. Poczułem, jak moja wypukłość zaczyna rosnąć. Coś w mężczyźnie na jego stanowisku… dzięki Bogu, że jestem przy biurku, więc nikt tego nie widzi. Zaczynam włączać komputer i ustawiać kilka rzeczy. Mam zdjęcie mojego psa i kilka drobiazgów, które lubię mieć w pobliżu. Jeden z młodszych pracowników podchodzi do mnie, kładzie rękę na moim ramieniu i mówi: „Hej, nowy dzieciaku, witaj w zespole!” Ma ciemne włosy z lekkim zarostem, wygląda na trochę z nadwagą, ale ma mocne ramiona. Ma włoskie rysy, ale jest wyraźnie Amerykaninem. Czy wszyscy w tej pracy są atrakcyjni? „Cześć, uh, jestem Piotr. Student trzeciego roku na Politechnice Warszawskiej. Miło cię poznać.” „Hej Piotrek – mogę cię tak nazywać? W każdym razie jestem Marcello, ale możesz mnie nazywać Marco.” Możesz mnie nazywać, jak chcesz. Czekaj, przestań! Dlaczego tak myślę? „Och, tak, Piotrek jest w porządku haha. Jesteś inżynierem na stażu?” „Tak, jestem na drodze do uzyskania licencji tutaj wkrótce. To świetne miejsce do pracy! Dokonałeś właściwego wyboru!” „Och, miło to słyszeć i powodzenia w uzyskaniu licencji! Dopiero co tu przyszedłem i Rashad jeszcze nie przyszedł, żeby dać mi jakieś zadania. Masz coś, w czym mogę pomóc?” „Och, na pewno człowieku, mam za dużo pracy i za mało czasu,” mówi z lekkim śmiechem. „Cóż, po to tu jestem! Aby pomóc twojemu zespołowi w każdy możliwy sposób.” „W każdy sposób, co? Zapamiętam to. Chodź do mojego biurka, pokażę ci coś, nad czym pracujemy.” Idziemy i może to sztuczka światła czy coś, ale prawie mogę powiedzieć, że Marco może być… bardzo dobrze wyposażony. Nic dziwnego u Włocha. Siadam obok niego, a gdy pokazuje mi jakieś rysunki, pojawia się Rashad. „Widzę, że poznałeś Marco! Dzięki za pokazanie Piotrowi okolicy. Wprowadź go w temat i przyjdź do mojego biura, gdy już mu coś dasz do zrobienia.” Marco miał prawie błysk w oku, gdy to mówił. Trochę dziwne, ale było to szybkie i prawdopodobnie nic. Gdy skończył, wracam do swojego biurka i widzę, jak Marco wchodzi do biura Rashada. Jego biuro jest z tyłu i prawie trochę ukryte przed resztą. Drzwi się zamykają, a ja skupiam się z powrotem na swojej pracy. Kilka chwil później, widzę, jak Marco wychodzi z biura Rashada. Wygląda trochę inaczej. Jego włosy są trochę rozczochrane, a ubrania nie pasują tak samo. Zastanawiam się, co się stało… Marco podchodzi do mnie i pyta: „Jak ci idzie? Masz jakieś pytania?” Gdy to robi, jest trochę za blisko mnie i może to był przypadek, ale czułem, jak jego wypukłość naciska na mój łokieć. Pachnie teraz znajomo. Na pewno perfumy… ale coś jeszcze… Otrząsam się z tego i mówię mu, że wszystko w porządku i jeśli czegoś potrzebuje, niech mnie zawoła. Dzień
Mija czas i Rashad przychodzi, żeby mi powiedzieć, że wykonuję świetną robotę, zanim wyjdzie. Jego ubrania też wyglądały na trochę luźniejsze. Marco podchodzi. „Rashad może wyjść trochę wcześniej, bo ma rodzinę. Ale niektórzy z nas muszą zostać później, żeby wykonać robotę, jeśli wiesz, co mam na myśli!” Mówi z krzywym uśmiechem. Widzę, że jest zmęczony, prawdopodobnie potrzebuje trochę ulgi w stresie. „No cóż, mam nadzieję, że moja obecność tutaj łagodzi trochę twój stres.” „Hm… a propos. Dlaczego nie pójdziesz ze mną do biura Rashada. Mam coś do pokazania.” Trochę dziwne, ale ok. Może mają nowy projekt, który jest tajny i potrzebują pomocy. Biuro jest w większości puste, ale jest kilka osób. Wchodzimy do biura Rashada i Marco zamyka drzwi i… zamyka je na klucz? Krzyżuje ramiona, opiera się o ciemne drewniane biurko i mówi poważniejszym tonem, „Dobra, bądź ze mną szczery. Zauważyłem, że mnie obserwujesz. Byłem subtelny, ale mam wrażenie, że mogłeś zauważyć, co ci sugeruję, jeśli wiesz, co mam na myśli…” „Uh um co? Ja… nie wiem, co masz na myśli. Jestem tu tylko do pracy!” „Naprawdę? Pomożesz 'w każdy możliwy sposób?’ Mam nadzieję, że 'łagodzisz mój stres?'” Mówi, robiąc cudzysłowy palcami. „To znaczy… tak. Jestem stażystą, po to tu jestem.” „Cóż, mam sposób, w jaki możesz mi pomóc. Zdejmij ubrania oprócz bielizny i uklęknij.” „Co?!? Żartujesz? Dlaczego miałbym-” Kładzie rękę na moich ustach. „Zamknij się i rób, co mówię. Wiem, że tego chcesz, więc przestań udawać.” Czuję się słaby. Słaby w kolanach. Moja wypukłość rośnie, nie da się tego teraz ukryć. Zdejmuję buty i pasek, zdejmuję koszulę. On mnie obserwuje… pocierając swoje krocze. Jedną ręką bawi się sutkiem przez koszulę. Zsuwam spodnie, odsłaniając moje czerwone slipy. „Kurwa, to gorące. Jesteś taki uroczy w swoich slipach z twardym kutasem, rumieniący się i niekomfortowy.” Nic nie mówię. Klękam, a on podchodzi. „Zdejmij je. Wiem, że tego chcesz.” Rozpinam jego pasek i zsuwam go. Jego kutas jest już wyraźnie twardy jak skała, tworząc bardzo wyraźny zarys w spodniach. Zsuwam jego spodnie, a on chwyta moją rękę i zaczyna się nią pocierać. „Będziemy się tym trochę bawić. Dotknij mnie.” Chwytam jego kutasa przez bieliznę i jest tak cholernie gruby. Zaczynam go głaskać i sięgam ręką do tyłu, żeby chwycić jego tyłek. „O, podoba ci się to, prawda? Chwytasz mój tyłek też? Wiedziałem to.” Jego kutas zaczyna przeciekać przez bieliznę. Bez jego prośby, pochylam się i liżę go. „Kurwa, wiedziałem, że jesteś małym pedałem od momentu, gdy cię spotkałem. Bez wahania, prosto do lizania mojej preejakulacji.” Jest słona, ale prawie… odurzająca. Zdejmuję jego bieliznę, a jego kutas wyskakuje na pełną wysokość. Jest chętny. Chwytam podstawę jego kutasa i widzę jego jaja. Duże, owłosione i pasujące do kutasa tej wielkości. Delikatnie je trzymam, podczas gdy moja ręka przesuwa się w górę i w dół jego trzonu. Liżę preejakulację, która wycieka z czubka. „Przestań się bawić i owiń te ładne usta wokół tego kutasa.” Jestem w pełni wzwiedziony, gdy to mówi. Prawie czuję, że zaczynam preejakulować, a nawet się nie dotykam. Owijam usta wokół czubka i z językiem na dole, przesuwam się w dół do połowy. „To wszystko? Będziemy musieli cię lepiej wytrenować.” Chwyta moje włosy na czubku głowy i zmusza mnie do zejścia trochę niżej. Chwytam jego uda i czuję, jak się duszę. Jestem teraz tylko 3/4 drogi w dół. Próbuję się uwolnić, ale on mnie trzyma. Nie mogę oddychać i czuję, jak smark wycieka mi z nosa i duszę się na kutasie Marco. Duszę się na kutasie Marco i to dopiero pierwszy dzień?! Po tym, jak czuje, że się męczę, puszcza mnie, a ja siadam, kaszląc i próbując złapać oddech. „Jesteś prawie tam. Upewnimy się, że będziesz dobrze wytrenowany, zanim stąd wyjdziesz…. Co to?” Dotyka moich genitaliów swoją stopą w skarpetce. Jego stopa pieści mojego kutasa, gdy opieram się na ramionach. „Urocze. Masz wzwód tylko od posiadania kutasa w ustach. Będziesz tu bardzo dobrze pasować. Może nawet dostaniesz stałą pozycję po skończeniu szkoły.” Rumienię się i zaczynam wstawać, ale on mnie z powrotem popycha. „Nie powiedziałem, żebyś wstawał. Zdejmij bieliznę.” Nieśmiało zsuwam slipy, odsłaniając mojego 6-calowego kutasa. Mam dużą główkę i jestem trochę gruby, ale nic w porównaniu do Marco. On ma co najmniej 8 cali i jest grubszy. „Dobry chłopak. Teraz wróć tu ze swoimi ładnymi ustami.” Zaczynam znowu ssać jego kutasa, tym razem z większym entuzjazmem. Nadal nie mogę zejść całkowicie, ale słyszę, jak jęczy, gdy moje usta się zaciskają, zanim pójdę w górę, i gdy mój język wiruje, gdy idę w dół. „Jesteś całkiem dobry w tym. Widzę, że robiłeś to wcześniej.” Ma rację. Kilka razy właściwie. Ale nigdy tak. Bawi się swoimi sutkami, gdy głaszcze swojego kutasa moimi ustami. Moje usta i szczęka bolą od bycia szeroko rozciągniętymi przez tak długi czas. Jego pchnięcia zaczynają zwalniać. „Chcę, żebyś zapamiętał ten moment, Piotrek. Mój gruby kutas wypełniający twoje usta w pierwszy dzień pracy. Nigdy tego nie zapomnisz. Wiem, że też to lubisz, bo widzę, jak twój mały Piotrek przecieka jak…”
fontannie.” Ma rację, moje preejakulat już zbierał się na podłodze. Nie mogłem nic na to poradzić, Marco i jego żądania tak mnie podniecały. Zaczyna poruszać biodrami szybciej i mocniej, dusząc mnie. Cholera, w takim tempie uszkodzi mi gardło. Mogę to wytrzymać, ale sprawia, że się krztuszę, a nie mogę teraz na to pozwolić. Sięgam ręką do jednego z jego sutków i patrzę na niego. Uśmiecha się i chwyta mnie za bok twarzy, wciskając swojego kutasa w moje usta. „Cholera, człowieku. Zaraz dojdę. Chcesz to na twarz czy do gardła? A, nieważne, jesteś tylko stażystą. Nie podejmujesz decyzji” mówi z uśmiechem. Jego ruchy stają się szybsze, jego jęki są ciche, ale męskie, upewniając się, że nikt nas nie usłyszy. Chwyta mnie za obie strony twarzy i wciska mnie na swojego kutasa, wpychając mnie. Nadal nie mogę zejść do końca, ale to dla niego nie ma znaczenia. Czuję, jak jego kutas pulsuje w moim gardle, pompując we mnie swoje ciepłe włoskie nasienie. Nie mogę oddychać, ale jednocześnie jestem w niebie. Powoli wyciąga swojego kutasa z moich ust, nasienie i ślina spływają z moich warg i jego końcówki. Pochylam się i wkładam go z powrotem do ust, upewniając się, że wyssam każdą ostatnią kroplę nasienia Marco. „Boże, Piotrek, z takim ustami i chęcią do połykania nasienia, szybko zostaniesz tu gwiazdą.” Nie jestem pewien, co ma na myśli… nie każdy może być jak Marco, prawda? „Wiem, co myślisz. Nie każdy tutaj jest taki.” Cholera, skąd on to wiedział?? „Ale jest tu wielu facetów, którzy lubią gorący kawałek tyłka, bez względu na to, kim są. Nie powiem więcej. Sam musisz się przekonać, Piotrek.” Zmęczony i z smakiem jego nasienia na języku, opieram się, próbując złapać oddech. „Nie lubię zostawiać swoich chłopaków na lodzie. Chodź tutaj, dokończę cię.” Czy on jest poważny? Wstaję przed nim, a on obraca mnie, przyciągając moje nagie ciało do siebie. Czuję jego półmiękkiego kutasa przeciwko moim pośladkom, jego owłosiony brzuch pod koszulą przy moich plecach. Mój kutas pulsuje od uczucia, że ten mężczyzna trzyma mnie tak blisko. Zaczyna całować moją szyję, jedną ręką przesuwając po mojej klatce piersiowej i czując moje sutki. Druga powoli przesuwa się w dół mojego brzucha. Potem udo. Potem łono. Potem czuję, jak jego ręka owija się wokół mojego kutasa. Drżę i jęczę, uczucie jego dotyku jest prawie zbyt intensywne. Byłem z mężczyznami wcześniej, ale nigdy tak. Marco był tak dominujący, ale jednocześnie tak zmysłowy. Wiedział, jak sprawić, żebym drżał, jak mnie kontrolować. A dopiero mnie poznał. Lizał palec i bawił się moim sutkiem, jednocześnie pociągając mojego kutasa od tyłu. Czuję, jak jego kutas znowu rośnie. Jęczę trochę za głośno, a on zakrywa mi usta ręką. „Zamknij się. Nie ma tu wielu ludzi, ale nadal nie chcemy, żeby ktoś się dowiedział.” Moje jęki zamieniają się w ciche skomlenie. Jego palec szczypie, pociera i ciągnie mój sutek, sprawiając, że się wiję. Jego ręka, teraz pokryta preejakulatem, nigdy nie puszcza mojego kutasa. Czuję, że nadchodzi. „Zaraz dojdę! Zaraz dojdę!” „Dochodź dla mnie, Piotrek, chcę zobaczyć, jak wystrzeliwujesz swoje nasienie po podłodze biura Radka!” Moje nasienie wystrzeliwuje w 6 pompach, strumieniami i rozpryskami po podłodze biura Radka. Marco zakrył mi usta, żeby mój jęk nie wydostał się na zewnątrz. „To jest prawdziwy strzał!” wykrzyknął Marco. Odpoczywam przeciwko niemu. Jego ręka trzepie mojego kutasa, żeby upewnić się, że nic więcej nie wyjdzie. Jego kutas jest teraz twardy przeciwko moim pośladkom. „Nie martw się, dzieciaku, dzisiaj nic więcej z tobą nie zrobię. Spisałeś się dobrze. Naprawdę cholernie dobrze.” Rumienię się. „Uh, tak… dzięki? Cieszę się, że mogłem pomóc.” mówię cicho. „Idź się trochę ogarnij. Ja zajmę się biurem i upewnię się, że nic nie zostanie. Możesz już iść do domu.” Szybko zakładam ubrania, a Marco wsunie się z powrotem w spodnie. Kiedy skończy, otwieram lekko drzwi i słyszę, jak Marco mówi: „Dzięki, Piotrek! Cieszę się, że jesteś z nami. Powiem Radkowi, jak dobrze sobie radzisz. Trzymaj się. Do zobaczenia jutro!” Jego osobowość była tak różna, gdy drzwi były otwarte. Mniej dominująca, bardziej przyjazna. Ale co miał na myśli, mówiąc, że powie Radkowi? Czy on też jest w to zamieszany? Nie może być, to byłoby absurdalne. Jest naszym szefem i ma rodzinę. To niemożliwe. „Dzięki, Marco. Cieszę się, że tu jestem!” Macham i wychodzę za drzwi. Kiedy wracam do domu, mój współlokator pyta mnie, jak minął pierwszy dzień. „Było świetnie, szczerze mówiąc. Czuję, że będę bardzo zajęty tego lata.”