Rozdział 19 Pomimo tego, że Keira trzasnęła drzwiami, Bruce był zupełnym przeciwieństwem dżentelmena, niemal krzycząc na Ashley, żeby wsiadła do samochodu, nie trzymając drzwi ani niczego. Zamiast tego po prostu odjechał tak szybko, jak to możliwe, a oboje odetchnęli z ulgą, gdy Bruce w końcu skręcił za róg, a Keira nie była niczego świadoma. Dopiero wtedy oboje poczuli się pewnie, że udało im się bezpiecznie uciec. „Słuchaj, Ashley, bardzo przepraszam za to, jak cię traktowałem przed Keirą, proszę, wiedz, że nie miałem na myśli ani jednego słowa z tego, co powiedziałem, i że powiedziałem to tylko po to, żeby utrzymać pozory.” Bruce natychmiast się usprawiedliwił, czując się okropnie z powodu swojego zachowania, mimo że to było ich planem. „W porządku, Bruce, naprawdę, nie musisz tego tłumaczyć ani przepraszać. Musiało to być wiarygodne dla Keiry, żebyśmy mogli w końcu zerwać jej uścisk nad nami raz na zawsze, zanim coś podejrzewa. Rozmawialiśmy o tym, oboje się na to zgodziliśmy, więc nie ma za co przepraszać. Dlaczego nie zatrzymasz się za kilka ulic, żebyśmy mogli się naprawdę przywitać, zamiast tego przedstawienia?” Ashley zapytała z uśmiechem i mrugnięciem, wyraźnie czekając na to, jak serce Bruce’a zabiło mocniej. Naprawdę podobał mu się sposób myślenia Ashley i był bardzo zadowolony, że nadal to rozumiała. To miało być wspaniałe, teraz gdy ich związek był szczery, a nie pełen tajemnic i ukrytych motywów po obu stronach. Po przejechaniu bezpiecznej odległości, gdzie Keira nie mogłaby ich zobaczyć, nawet gdyby zdecydowała się na przejażdżkę, Bruce w końcu się zatrzymał. Ledwo zatrzymał samochód, gdy Ashley delikatnie chwyciła jego podbródek i z figlarnym uśmiechem obróciła go w swoją stronę, by pocałować go prosto w usta. Pocałunek szybko przerodził się w namiętną sesję, ponieważ żadne z nich nie chciało się od siebie oderwać. Bruce’owi wydawało się dziwne całować kogoś, kogo zawsze znał jako brata swojej dziewczyny. Teraz, gdy wiedział, trochę musiał się do tego przyzwyczaić, ale nie aż tak bardzo. Nigdy nie kliknął z żadną dziewczyną tak, jak z Ashley, i ona zdecydowanie była jego typem, więc co za różnica, co miała między nogami? Ashley zdecydowanie nie była facetem, nawet jeśli mogła czuć się zmuszona do udawania jednego, tylko dlatego, że urodziła się w męskim ciele. Gdy pocałunek w końcu się przerwał, oboje odsunęli się, wyglądając na całkowicie zarumienionych. Bruce miał prawdziwy namiot, a Ashley ledwo trzymała swoje ukrycie. „Przepraszam, trochę się zapędziłam, po prostu marzyłam o tym od jakiegoś czasu i nie mogłam się doczekać, żeby cię naprawdę pocałować, wiesz, teraz, gdy to jest prawdziwe, a nie tylko udawanie.” Ashley nieśmiało mówiła, zaskoczona własnym pożądaniem. Było tak dobrze w końcu być dziewczyną, którą zawsze chciała być, pocałować faceta, który naprawdę ją pociągał, sprawiało, że to wszystko wydawało się jeszcze bardziej realne, zwłaszcza teraz, gdy mogła to pokazać, a nie ukrywać lub myśleć o swoich obawach, jak ktoś mógłby zareagować, gdyby naprawdę ją poznał i wiedział, jak się urodziła. Kochała swoją dziewczynę i uważała ją za bardzo ładną, ale ta prawdziwa, cielesna atrakcja, jaką czuła do Bruce’a, po prostu nie była tam, mimo jej najlepszych starań, by ją poczuć, żeby mogła czuć się jak większość ludzi, którzy uważali to za normalne. „Nie musisz przepraszać, Ashley, na pewno nie narzekam, ani trochę, to było po prostu tak gorące. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz całowałem się z taką pasją, po prostu wow. Proszę, nigdy więcej nie przepraszaj, gdybym nie czuł się komfortowo, mógłbym przerwać pocałunek lub po prostu to powiedzieć. Czy możesz mi obiecać, że szczerze powiesz, jeśli coś cię niepokoi? Proszę, powiedz mi, jeśli taka potrzeba kiedykolwiek się pojawi. Obiecuję robić to samo.” Bruce mówił cicho i bez tchu, kochając, jak Ashley wyglądała jeszcze bardziej teraz, gdy jej szminka była lekko rozmazana po ich sesji. Wyglądała po prostu dziko. „Przepraszam… Nie, nie przepraszam, masz rację, nie powinnam przepraszać i naprawdę muszę nauczyć się przepraszać rzadziej, to było rzeczywiście gorące i nie żałuję, że się zapędziłam. Obiecuję, że szczerze powiem, jeśli coś stanie się zbyt intensywne i bardzo doceniam, że robisz to samo.” Ashley szybko poprawiła to, co prawie zaczęło się jako nowe przeprosiny. Była zachwycona, słysząc od Bruce’a, jak gorące to było i widząc namiot w jego spodniach, nie mogła powstrzymać uśmiechu, kochając efekt, jaki miała na nim. To było niesamowite w końcu być sobą całkowicie, bez żadnej presji ze strony kogokolwiek, żeby ukrywać swoje prawdziwe ja lub tajemnicę, że nie jest biologiczną kobietą. Jej rosnąca pewność siebie dzięki zapewnieniom Bruce’a przełożyła się na figlarny uśmiech. „A tak przy okazji, Bruce, jak ci się podoba mój strój? Jeśli jest jedna rzecz, w której moja siostra jest dobra, to sprawianie, że wyglądam jak dziwka. Teraz myślałam, że moglibyśmy to wykorzystać, żeby połączyć ten wygląd z czymś zabawnym, a nie z Keirą, wiesz, stworzyć dobre wspomnienie razem, zanim przyjdą twoi przyjaciele. Mam na myśli, że ten strój i ten wygląd są zdecydowanie zbyt przesadzone, żeby spotkać się z twoimi przyjaciółmi, ale to nie znaczy, że musimy to zmarnować, prawda?” Ashley zapytała z uśmiechem, idąc dalej.
jak tylko podniosła trochę spódnicę, aby pokazać, że jej nylonowe pończochy to pończochy, a nie rajstopy. Po tej sesji całowania naprawdę chciała się wyładować i bardzo pragnęła powtórzyć ten blowjob, aby uczynić go zabawnym, a nie przerażającym, odzyskać wszystkie rzeczy, które Keira próbowała jej zniszczyć. „Cholera, Aniu, Keira mogła nalegać, żebyś się tak ubrała, ale na pewno wiesz, jak zachowywać się jak dziwka bez jej pomocy, wskazówek czy wpływu. Nie chcę cię obrazić, Aniu, ale jesteś gorąca i ogromnie prowokująca. Jak facet taki jak ja ma powiedzieć 'nie’ takiej gorącej, dziwkowatej dziewczynie?” zapytał Bartek z mrugnięciem, wyglądając na absolutnie oszołomionego i nadmiernie chętnego, by odjechać i wrócić do domu, by skorzystać z oferty Ani. Choć było to przerażające i nerwowe, aby odebrać Anię i zachowywać się wobec niej jak dupek, te obawy szybko znikały, gdy jego kutas nie mógł powstrzymać się od pulsowania w spodniach na myśl o maksymalnym wykorzystaniu tego stroju, który Ania miała na sobie, zwłaszcza że to był jej pomysł. On również bardzo chciał to powtórzyć, ale po tym, jak ostatnio naciskał na Anię, naprawdę nie śmiał pytać ponownie. „Nie obrażam się, Bartku, masz rację, mogę być wielką dziwką i nie mogę się doczekać, żeby ci to udowodnić. Zbyt długo zaprzeczałam tej stronie siebie i w końcu czuję się dobrze, poddając się jej. Teraz zabierz nas do domu szybko, bo nie masz prawa mi odmówić.” Ania mówiła swoim najbardziej dziwkowatym tonem, mrugając do niego. Czuła się spektakularnie dobrze, drażniąc się, mając Bartka owiniętego wokół palca. To sprawiało, że czuła się potężna, pożądana, mając faceta pod wpływem czystego podniecenia. Tym razem zamierzała cieszyć się tą mocą, tym razem zamierzała cieszyć się nią i na dobre odepchnąć wstyd i strach z poprzedniego razu. Sama myśl o tym sprawiała, że była tak podniecona, że trudno było jej utrzymać swoje ukrycie. „Tak, Aniu, zabiorę nas do domu tak szybko, jak tylko mogę.” Bartek mówił z ogromnym uśmiechem, grając w grę Ani, naprawdę nie mógł jej odmówić, nie że mu to przeszkadzało, nie chciał odmówić. Zwłaszcza nie, gdy Ania położyła rękę na jego udzie, delikatnie ściskając je i wbijając paznokcie przez materiał na resztę podróży, podczas gdy oboje myśleli o tym, co zamierzali zrobić. Żadne z nich nie mogło się doczekać, aby dotrzeć do prywatności dużej sypialni Bartka, miejsca, gdzie nikt im nie przeszkodzi i gdzie w końcu będą mogli naprawdę cieszyć się sobą nawzajem. Otwartość Bartka na jej drażnienie znacznie podniosła pewność siebie Ani. Niemniej jednak musiała trochę udawać, gdy w końcu dotarli do domu Bartka i przeszli do jego sypialni. Nigdy nie była tak nieśmiała, nie była jeszcze w pełni przyzwyczajona do bycia dziewczyną, nie mówiąc już o posiadaniu chłopaka, ale przynajmniej Bartek dawał jej pewność siebie, aby odgrywać rzeczy tak, jak sobie wyobrażała w swoich marzeniach. Jej nerwy były w pełnym rozkwicie, ale tak samo było z jej ekscytacją, gdy próbowała grać pewną siebie dziewczynę, którą chciała być. „Więc, duży chłopcze, teraz, gdy jesteśmy w końcu sami, jesteś cały mój.” Ania mówiła z mrugnięciem. Lekki jąkanie w jej głosie zdradzało, że nie była w pełni pewna swojej proaktywności, że to wszystko było udawane, ale Bartek nie stawiał żadnego oporu. Nawet wtedy, gdy Ania chwyciła go za przód koszuli, aby wciągnąć go w kolejny namiętny pocałunek, kontynuując swoją grę, zyskując trochę więcej pewności siebie z każdą chwilą. Podczas gdy całowała Bartka, Ania chwyciła jego twardego kutasa przez spodnie, zanim zaczęła atakować jego pasek i rozporek. Zajęło jej to trochę czasu, aby oba rozpiąć, jej wysiłki nie były tak płynne, jak by sobie tego życzyła, ale Bartek nie narzekał, gdy angażowała go w pocałunek, delikatnie trzymając ją, czując, że chce przejąć inicjatywę, i pozwalając jej na to. To było najmniej, co mógł zrobić, biorąc pod uwagę, jak ostatnio naciskał, gdy myślał, że jest tylko nieśmiałą dziewczyną, którą trzeba uwieść, aby spełnić długotrwałe życzenie swojej przyszłej byłej dziewczyny. Poza tym, nawet bez tego, sposób, w jaki Ania na niego rzucała, był po prostu gorący. Wątpił, czy jakikolwiek facet o zdrowych zmysłach narzekałby na to. Był tak podniecony, że ledwo zauważył brak płynności, zbyt skupiony na namiętnym pocałunku, aby się tym przejmować. Gdy Ania w końcu udało się rozpiąć jego spodnie, szybko zsunęła je i jego bieliznę w dół jego nóg, sprawiając, że twardy kutas Bartka wyskoczył na wolność. Dopiero wtedy przerwała pocałunek, aby obdarzyć go uśmiechem, zanim mocno popchnęła go w klatkę piersiową, na tyle mocno, że wydał z siebie mały krzyk, całkowicie zaskoczony tym działaniem, gdy potknął się o opuszczone spodnie i upadł na łóżko. Słysząc jego krzyk, na twarzy Ani pojawił się zmartwiony wyraz, obawiając się, że zrobiła coś źle, ale gdy zobaczyła, jak Bartek trochę się podnosi, patrząc na nią z zachwytem, te obawy zniknęły. Uspokojona, że Bartek ma się dobrze i zauważając jego twardego kutasa skierowanego prosto na nią, Ania kontynuowała, jak planowała w swojej głowie. Poruszając się płynnie
i tak seksownie, jak tylko mogła, powoli rozebrała się do bielizny, czując się dość niepewnie, ponieważ jej klatka piersiowa była wyraźnie widoczna jako sztuczne piersi w biustonoszu, a mimo że się schowała, czysta ekscytacja sprawiła, że jej penis był dość oczywisty w skąpej bieliźnie, przynajmniej na tyle oczywisty, by zauważyć, gdy już wiedziało się, że tam jest. To był dość upokarzający krok, ale krok, który Ania chciała podjąć mimo wszystko. W końcu, jak mogła oczekiwać, że będzie z Bartkiem, jeśli nie mogła nawet znieść, by być widzianą przez niego w bieliźnie? Jej penis nie zniknie, a prawdziwe piersi nie urosną jej z dnia na dzień, jeśli ten związek miałby działać, musieliby oboje się z tym pogodzić. Widząc niepewność Ani w jej ruchach, które stały się trochę mniej otwarte, jakby próbowała się trochę ukryć, Bartek interweniował. Było to dla niego trochę dziwne, rozpoznać starą Anię w Ani, ale nawet z oczywistym penisem i sztucznymi piersiami Ania wciąż wyglądała bardzo seksownie. Bartek nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że chce to robić z nią. Zamiast tego tylko powiedział: „Cholera, Aniu, jesteś tak cholernie seksowna, muszę być jednym z najszczęśliwszych facetów na świecie.” Powiedział to z prawdziwym podziwem, czując, jak jego serce przeskakuje z czystej przyjemności, gdy Ania znów rozkwitła, jej ruchy stawały się bardziej pewne siebie, gdy odzyskała pewność siebie dwukrotnie, słysząc, jak Bartek pożąda jej nawet w tym stanie, w którym czuła się najbardziej niepewnie. Naprawdę sprawiło to, że czuła się, jakby była na szczycie świata, ponieważ nie mogła sobie życzyć lepszej reakcji, co sprawiło, że zakochała się w Bartku jeszcze bardziej. „Och naprawdę, jednym z najszczęśliwszych facetów na świecie? Zbudujmy na tym, dobrze? Dlaczego nie pomogę ci poczuć się naprawdę szczęśliwym?” Ania drażniła się, idąc w stronę łóżka w najlepszym wrażeniu spaceru po wybiegu, tylko po to, by położyć rękę na jego klatce piersiowej i nachylić się do kolejnego szybkiego, namiętnego pocałunku. Po jego przerwaniu tylko uśmiechnęła się, wbijając paznokcie w jego klatkę piersiową, tylko po to, by przesunąć je w dół jego brzucha i chwycić mocno jego penisa, wywołując prawdziwy jęk z Bartka, który napełnił jej serce radością. Teraz, gdy najgorsza przeszkoda została pokonana, czuła się bardziej pewna siebie niż kiedykolwiek. Nie tylko to, ale także bardziej podekscytowana i potężna. Mogła być tą, która przygotowywała się do zadowolenia Bartka, ale posiadanie takiej kontroli nad jego przyjemnością było po prostu ekscytujące. Z głodem na więcej w oczach Ania opadła na kolana między nogami Bartka i pocałowała czubek jego penisa. Czuła się tak niegrzecznie i przytłaczająco. Nie mogła uwierzyć, że naprawdę zamierza znowu ssać penisa, ale tu była, na kolanach, gotowa do zadowolenia. Nie zwlekając dłużej, Ania w końcu wzięła penisa Bartka między swoje usta i zakręciła językiem wokół główki, tylko po to, by zostać nagrodzoną głośnym jękiem. Choć intencje Kingi były okropne, jej lekcja miała pewne zastosowanie, ale teraz mogła ją zastosować, ponieważ tego chciała, i to było niesamowite, zwłaszcza widząc wyraz twarzy Bartka w połączeniu z dźwiękami, które wydawał. Przytłoczona falą czystej ekscytacji Ania kontynuowała zabawę w ssanie penisa, powoli, ale pewnie biorąc trochę więcej jego penisa do ust z każdym ruchem głowy. Mogła wziąć go całkowicie do gardła, robiła to wcześniej, ale wymagało to znacznego wysiłku i było głównie z obawy przed odkryciem. Teraz, gdy wszystko to było za nią, miała cały czas na świecie, by się do tego przygotować i robić to powoli, lepiej przygotowując się do ostatecznego głębokiego gardła, które chciała wykonać. W końcu proces był równie zabawny jak cel, a kręcenie językiem wokół twardego penisa Bartka na różne sposoby, aby zobaczyć, co go najbardziej podniecało, było po prostu ekscytujące. Zwłaszcza że Bartek starał się niesamowicie mocno nie ingerować, mimo oczywistego podniecenia. Ostatnią rzeczą, jaką chciał, było sprawienie, by Ania poczuła się wykorzystana po tym, co się stało ostatnim razem, ale cholera, było to trudne z tym, jak pięknie wyglądała i jak bardzo się starała. Chciał tak bardzo dojść, ale zmusił się do powstrzymania się od przejęcia inicjatywy tylko po to, by się zaspokoić. Fascynacja Ani jego penisem i błysk w jej oczach, gdy uważnie obserwowała, jak się wierci, były warte tego wysiłku. To była radość widzieć, jak Ania cieszy się tym, a przedłużona przyjemność, choć trochę frustrująca, była po prostu niesamowita. Jednak nie minęło dużo czasu, zanim Ania ustabilizowała tempo, poruszając się w górę i w dół jego penisa, biorąc jego całą długość do gardła, a z tym, jak bardzo był już podniecony, Bartek wątpił, że wytrzyma długo w tym tempie. Kiedy jego orgazm w końcu się zbliżył kilka minut później, pomyślał, żeby ostrzec Anię, zanim erupcja wymknie się spod jego kontroli. „O Boże, Aniu, jesteś tak cholernie niesamowita, ale proszę, bądź ostrzeżona, że zaraz dojdę, jeśli będziesz tak dalej robić.” Powiedział, głęboko w środku mając nadzieję, że Ania pozwoli mu dojść w jej ustach, ale chcąc, by miała pełny wybór, czy to się stanie, czy nie. Wiele dziewczyn nie lubiło mieć spermy w ustach i zgadywał, że Ania nie była w tym względzie inna. Poza tym ostatnią rzeczą, jaką chciał teraz zrobić, było ponowne obrażenie Ani.
Ostatnim razem było tego mnóstwo, ku jego głębokiemu żalowi. Krzysztof był trochę zaskoczony, gdy dostrzegł figlarny błysk w oczach Anny, tylko po to, by zostać całkowicie zaskoczonym, gdy Anna nagle chwyciła jego śliną pokryty członek. „Nie, jeszcze nie!” – powiedziała Anna z drażniącym uśmiechem. Obserwując uważnie wszystkie reakcje Krzysztofa, gdy go obciągała, widząc pożądanie i podniecenie wypisane na jego twarzy, gdy patrzył na nią z góry, pewność siebie Anny znacznie wzrosła. Czuła się wspaniale, będąc głęboko pożądaną za to, kim naprawdę była, i nie mogła się tym nacieszyć. Obciąganie członka sprawiało, że czuła się potężna, a teraz, gdy Krzysztof był blisko, chciała rozkoszować się tą mocą, wzmocnioną jej rosnącą pewnością siebie. Bez kolejnego słowa i tylko z mrugnięciem w kierunku Krzysztofa, powoli wzięła główkę jego członka z powrotem do ust i zaczęła krążyć językiem wokół krawędzi. Uwielbiała, jak Krzysztof jęczał i nawet skomlał, tylko po to, by jęknąć, gdy w końcu znowu się cofnęła, gdy tylko poczuła, że jego członek drga tuż przed osiągnięciem szczytu. Z radością patrząc na zarumienioną, wijącą się twarz Krzysztofa, dała mu chwilę na ochłonięcie, tylko po to, by znowu wziąć czubek jego członka do ust i doprowadzić go do kolejnego szczytu. Zasłużyła sobie na mocny smak preejakulatu i jeszcze jedną rozkoszną reakcję Krzysztofa, który odchylił się do tyłu i przyjął to, ale wyraźnie zmagał się z drugim już odmówieniem. Anna powtarzała to w kółko, uwielbiając ten przypływ mocy. Nie pokazywała żadnych oznak zatrzymania się, dopóki Krzysztof w końcu nie mógł już tego wytrzymać. „A… Anno, proszę, przestań. Proszę, pozwól mi dojść, błagam cię, nie sądzę, że wytrzymam kolejny szczyt. Naprawdę nie chcę psuć twojej zabawy, ale muszę dojść, proszę, przestań mnie drażnić, błagam cię.” Mówił w czystej desperacji, tracąc rachubę, ile razy już był na krawędzi. Naprawdę nie chciał narzucać się Annie, ale był zbyt napalony, by myśleć jasno w tym momencie, nie mówiąc już o powstrzymaniu się od błagania o orgazm. Ostatni raz odrywając się od jego członka, Anna po prostu uśmiechnęła się do Krzysztofa. „W końcu, myślałam, że nigdy nie będziesz błagać. To właśnie na to czekałam. Jesteś taki seksowny, gdy błagasz.” – powiedziała Anna z mrugnięciem, zanim znowu wzięła członka Krzysztofa do ust, ssąc wokół główki, tym razem nie przestając, gdy poczuła, że jego członek drga. Zamiast tego zwiększyła intensywność ruchów języka, aż Krzysztof wydał z siebie zwierzęcy jęk, całkowicie napięty, gdy wystrzelił swoją spermę do ust Anny. Anna nie przestawała, masując główkę jego członka aż do końca jego orgazmu, który trwał tak długo, jak to tylko możliwe, zanim po prostu wszystko połknęła. Widok jego przewracających się oczu, gdy absolutna rozkosz zalewała Krzysztofa, był dla Anny niesamowity, i chociaż nie uważała, że sperma smakuje dobrze, nie przeszkadzało jej to zbytnio, ponieważ uwielbiała widzieć, jak Krzysztof szaleje na jej punkcie. To również dodawało do całej niegrzecznej ekscytacji, mała cena za to, jak bardzo się cieszyła. Tak właśnie chciała, aby jej pierwszy blowjob wyglądał, i jak dla niej, mogła zapomnieć o tym, co wydarzyło się w samochodzie, ponieważ to były tylko manipulacje Karoliny. Najlepszą rzeczą, jaką mogła zrobić, było zapomnienie o wszystkich rzeczach, które Karolina jej narzuciła, aby wyeliminować wszelkie negatywne wpływy, jakie miała na jej życie, ostatnią z których właśnie pomagała Krzysztofowi. W końcu teraz bardziej niż kiedykolwiek chciała, aby Krzysztof był częścią jej życia. „A… Anno, to było, mam na myśli wow, to było niesamowite.” – wydyszał Krzysztof, gdy w końcu trochę doszedł do siebie po niesamowitym orgazmie. Był to najbardziej intensywny orgazm w jego dotychczasowym życiu. Chociaż bycie drażnionym w kółko było momentami trudne, efekt końcowy był niesamowity i nie żałował ani chwili, że pozwolił Annie robić swoje. Pokazała mu szczyty przyjemności, których nigdy wcześniej nie znał, a jej pewność siebie naprawdę rozkwitła, co również było fantastyczne do zobaczenia. Poza tym naprawdę docenił, że faktycznie wzięła i połknęła jego spermę, to było naprawdę gorące.