Wnętrze samochodu zatrzęsło się, gdy wjechaliśmy na ciemny i żwirowy parking. Rozejrzałem się wokół, starając się ze wszystkich sił nie wyglądać na zdenerwowanego przed mężczyzną po mojej lewej stronie, który prowadził. Zobaczyłem kilka zwykłych samochodów oraz zniszczony autobus. Jeden z samochodów był oświetlony światłem telefonu, choć szyby były zbyt zamglone od chłodnego nocnego powietrza, by zidentyfikować osobę w środku. To miejsce wyglądało zbyt normalnie, jakby coś na pewno było nie tak. Czułem, jakby ktoś mnie obserwował, a potwory czaiły się w cieniach, gotowe do ataku. Realistycznie rzecz biorąc, to nie było dalekie od rzeczywistości, biorąc pod uwagę rodzaj imprezy, na którą się wybieraliśmy. Wziąłem głęboki oddech, koncentrując się, by powstrzymać drżenie, które czułem w płucach. Próbowałem rozgrzać zmarznięte dłonie, obawiając się, że mogą zacząć drżeć. Było już za późno, by powstrzymać nerwowe stuknięcia mojej lewej stopy, zanim Marek sięgnął i mocno chwycił moją rękę. Śledziłem wzrokiem linię od jego palców, przez jego ciemne, grubo umięśnione ramię, po jego czarną koszulkę, aż do jego szczęki, kończąc podróż w jego brązowych oczach. Marek. Moje serce zadrżało, gdy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, i mogłem przysiąc, że on to zauważył. Nic nie umyka temu facetowi. Próbowałem się uspokoić i sięgnąłem po błyszczącą klamkę drzwi. Zanim zdążyłem ją całkowicie otworzyć, Marek mocniej ścisnął moją rękę. Było to na tyle delikatne, że mogło być jedynie sugestią, ale wiedziałem, co miał na myśli. Stop. Zwolniłem i spojrzałem z powrotem w jego oczy. „Dlaczego nie poczekamy kilka minut?” zapytał Marek życzliwie. „Jesteśmy tu trochę za wcześnie.” Spojrzenie na mój zegarek to potwierdziło. 9:55. Zostało pięć minut. Cholera. Nie mam pojęcia, czy pozostanie w samochodzie przez kilka minut poprawi moje nerwy, czy je pogorszy. Jeśli sam tego nie wiem, to skąd on miałby wiedzieć lepiej? Ale wydawał się pewny tej decyzji, więc pozwoliłem, by tak się stało. Oparłem się i przygryzłem wargę, patrząc na szyberdach. Dzięki temu, że ten parking był tak obskurny, mogłem zobaczyć migotanie kilku świeżych gwiazd na niebie. „Kuba,” powiedział Marek. O, jak uwielbiałem słyszeć moje imię w jego głosie. Ręka pojawiła się na karku, przyciągając mnie do niego. Poczułem zapach świeżej mięty i piżma skóry, gdy zaczął mnie całować. Jego ciepłe usta na moich sprawiły, że moja skóra się zjeżyła, a chwilę później poczułem efekty mojego nowego, znacznie mniejszego klatki czystości, gdy mój penis próbował się stwardnieć. Silne ramiona chwyciły moje uda i podniosły mnie, zadziwiająco nie uderzając mojej głowy o sufit, dopóki nie spocząłem na kolanach mojego Pana. Nawet przez dwie pary dżinsów jego erekcja była nie do pomylenia z moim tyłkiem. Kontynuował dotykanie mojego ciała przez koszulkę i przyciągnął mnie do kolejnego długiego pocałunku. Instynktownie przetarłem tyłkiem o krocze Marka i poczułem, jak jęczy w moim gardle. Kilka minut później moment minął i odsunęliśmy się. Nie czułem już motyli w brzuchu. No, przynajmniej nie wszystkich. Wewnątrz naszego pojazdu było teraz znacznie więcej mgły. Zastanawiałem się przez chwilę, czy coś podobnego dzieje się w samochodzie sąsiada. Nie mogłem się powstrzymać i napisałem „TAKI GEJ” na parze, i zaśmiałem się. Marek starał się ukryć śmiech, ale uśmiech wciąż zdołał zmarszczyć jego oczy. „Teraz,” Marek przemówił tym razem bardziej stanowczo, „Wiesz, że to miejsce ma bardzo surową politykę zachowania dla subów. Coś dziecinnego jak to,” spojrzał na słowo błyszczące w oknie, „z pewnością byłoby powodem do kary. Podczas gdy tam będziemy, masz być posłuszny wszystkim mistrzom i dominującym i nie mówić, chyba że zostaniesz zapytany. Jeśli ktoś złoży ci prośbę, natychmiast mnie znajdź, stuknij w moje ramię lub kolano, jeśli będziesz na czworakach, a ja zdecyduję, czy to się stanie. Jesteś moją własnością na tę noc.” Uśmiechnął się, mówiąc to. Wydawało się, że sprawia mu to wielką przyjemność. „Wiem, że to dużo do zapamiętania, i szczerze mówiąc, myślę, że robią zasady tak trudne dla subów, aby rozdawać więcej kar, ale będziesz się zachowywał najlepiej dla mnie, prawda, Kuba?” Rozpoznając, że Marek przeszedł na swój bardziej dominujący ton, sygnalizując niewypowiedzianą zmianę między nami na Pan i chłopiec, opuściłem oczy i powiedziałem: „Oczywiście, Panie.” Miałem to na myśli. Marek już się nie uśmiechał, tylko skinął głową, uznając mnie. Spojrzał przez okno na tłum ludzi, którzy teraz się pojawiali, rozjaśniając parking i wypełniając go dźwiękiem głosów. Wielu kierowało się do jednych czerwonych drzwi w szarym budynku przypominającym magazyn. Patrząc z powrotem w moje oczy, powiedział: „Czy pamiętasz uniwersalne bezpieczne słowo na to wydarzenie?” Przez sekundę poczułem panikę i moje oczy się rozszerzyły. Już je zapomniałem. Wow. Miałem jedną rzecz do zapamiętania i zawaliłem. „Ummm, nie Panie, naprawdę przepraszam. Nie mogę go sobie przypomnieć.” „W porządku, Kuba, ale nie zapomnij go ponownie. Postaram się, abyś był jak najbezpieczniejszy, ale prawdopodobnie nie będę miał na ciebie oczu przez cały czas. Bezpieczne słowo to 'Cylinder’. Powiedz to kilka razy.” Zrobiłem to, zapamiętując je. Marek ponownie skinął głową na potwierdzenie. „Czy jest coś jeszcze, co musisz mi powiedzieć, zanim wejdziemy?” O Boże, na pewno nie byłem gotowy.

Dla tego pytania. Co do cholery mam powiedzieć? Dziękuję? Za co? Może po prostu nic nie powiem. Nie możesz powiedzieć nic głupiego, jeśli nic nie powiesz, przypuszczam. „Nie, Panie.” Pokręciłem głową i znowu spojrzałem w dół. Moje napięcie wzrosło na myśl o opuszczeniu bezpiecznego samochodu i bezpiecznego kolana Pana. Niemniej jednak, otworzył drzwi po swojej stronie i gestem nakazał mi wyjść. Miałem chwilę zawahania, ponieważ była zasada, że Pan zawsze wychodzi pierwszy z samochodu, ale nie mógł tego zrobić, gdy byłem na jego kolanach. Wysunąłem się ostrożnie, starając się nie kopnąć żadnych genitaliów, manewrując na Marcusa. Myślę, że to trochę za wcześnie na taki rodzaj klapsa. Gdy oboje wysiedliśmy z samochodu w mglistą, zimną noc, Pan zamknął drzwi i otworzył bagażnik, ukazując dwa plecaki pełne naszego różnego sprzętu. „Weź je do środka i poczekaj na mnie przy szatni, Liamie.” rozkazał Marcus. „Zaraz tam będę.” Z tym Marcus odwrócił się, by porozmawiać z kilkoma mężczyznami i jednym mniejszym subem za nimi. Przeszli obok, aż go zauważyli i zatrzymali się na powitanie. Starałem się trzymać oczy spuszczone, więc nie mogłem ich rozpoznać, ale jeden głos brzmiał trochę znajomo. Niosąc torby, które były cholernie ciężkie, słyszałem więcej głosów dołączających do grupy trzech i sporadyczny śmiech. Wziąłem głęboki oddech. Jestem w porządku. Robiłem to już wcześniej. Raz. Żwir chrzęścił pod moimi butami, aż dotarłem do karmazynowych drzwi. Hmm, brak rąk do otwarcia ich. Zaryzykowałem spojrzenie w tył na grupę dominujących za mną i kiedy zobaczyłem, że nikt nie patrzy, kopnąłem drzwi, aby je otworzyć. Nie było to zbyt głośne, pomyślałem. Wślizgnąłem się do środka i starałem się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z nikim innym. Nie powinienem patrzeć bezpośrednio na nikogo, chyba że otrzymam pozwolenie. Gdy dotarłem do szatni, zatrzymałem się i rozejrzałem. Przed szatnią stały pluszowe i kolorowe krzesła. Wszyscy ludzie, którzy tu byli wcześniej, już weszli do środka, zostawiając mnie względnie samego. Cóż, Pan kazał mi tu na niego czekać. Położyłem torby na ziemi i usiadłem na jednym z zapraszających krzeseł. To było w uroczym liliowym kolorze i poza kajdankami na nadgarstki i kostki umieszczonymi przy podnóżku, mogłoby się znaleźć w każdym sądzie lub poczekalni medycznej. Więc czekałem tam przez kilka minut. Zrobiło się trochę nudno, ponieważ nikt nie wchodził do pokoju przez kilka minut. Oczywiście zostawiłem telefon w samochodzie, byłby tylko pokusą i sprawiłby, że Marcus wyglądałby źle, gdybym zaczął go wyciągać. Marcus ufa mi, że będę się dla niego dobrze zachowywać, a ja staram się jak mogę, bo jest tego wart. I jest bardzo nagradzający. Zacząłem myśleć o jego twardym członku ocierającym się o mnie. Jak długo będę musiał czekać, zanim zobaczę go nagiego przede mną? Albo we mnie. Moja klatka na penisa napina się w dyskomforcie, gdy mój twardniejący członek napotyka opór. Cholera. Minęły już 3 tygodnie, odkąd miałem jakiekolwiek uwolnienie. Marcus uwielbia, gdy jestem ociekający i napalony poza granice rozsądku, zwłaszcza na tego typu imprezach. Słychać echo stuknięcia, gdy drzwi w końcu się otwierają i rozbrzmiewają kroki. Dźwięk głosów wypełnia komnatę, w której jesteśmy, aż nagle wszystkie milkną. Ciekawość. Zerkam w ich kierunku, martwiąc się, że coś może być nie tak. Miałem rację, że coś było nie tak. Moje serce, żołądek i prawdopodobnie płuca również poczuły, jak opadają na podłogę. Wszyscy się na mnie gapili. Niektórzy z otwartymi ustami, inni z lubieżnym spojrzeniem, a jeszcze inni już uśmiechali się z radością. Suby z grupy wyglądały na zszokowane lub przerażone. Na czele grupy stał Marcus, z kamienną twarzą. Nie mogłem zrozumieć, co robię źle. Nie byłem jeszcze w stroju, ponieważ nie przeszedłem kontroli ubrań. Kazano mi czekać przed kontrolą ubrań i tu jestem. To nie mogło być kopnięcie drzwi? Upewniłem się, że nikt nie widział. Co do? Spojrzałem w dół. Cholera. Krzesło. Siedzę na krześle, które wyraźnie było przeznaczone dla dominujących. Kajdanki na nadgarstki i kostki były umieszczone, aby utrzymać ich suby nieruchomo u ich stóp. Natychmiast zeskoczyłem z krzesła na kolana na twardej kamiennej podłodze. Pochyliłem głowę i czekałem, czując, jak moje serce bije i pulsuje w uszach. Wydawało się, że minęła godzina, gdy kroki powoli zaczęły znowu rozbrzmiewać i usłyszałem głos Marcusa, „O tak, zgadzam się, zostanie ukarany. Surowo. Zawsze musi być pierwszy, w każdym razie. Może to być mój.” Marcus udawał, że to śmiech, ale znałem go na tyle dobrze, by wiedzieć, kiedy jest wściekły i próbuje to ukryć. Więc, rzecz w tego typu imprezach polega na tym, że ma być to jak najbardziej realne. Kary tutaj nie są „dla zabawy.” Są bardzo intensywne, z tego co widziałem na ostatniej imprezie. Osobiście nie otrzymałem kary, miałem szczęście, gdy coś zepsułem, ale chłosta, którą otrzymał mój przyjaciel Jakub, była do zapamiętania na całe życie. Co gorsza, zawsze krąży żart, że ten, kto otrzyma pierwszą karę, zasługuje na najbardziej surową z nich wszystkich, aby utrzymać dyscyplinę wśród wszystkich innych subów przez całą noc. Pot zaczął przylegać do mojej skóry na samą myśl. Tym razem to byłem ja. Marcus był pierwszy, który do mnie dotarł. Zatrzymał się przede mną, jego krocze stopę od mojej twarzy, gdy klęczałem na kolanach.

Moje ręce zaczęły znowu marznąć i drżeć. Wstyd sprawił, że moje policzki zapłonęły. Chciałem go przeprosić, ale nie mogłem mówić, dopóki nie zostałem o to poproszony. Stał nade mną przez długi czas. Czułem wzrok wielu innych osób, które mnie przenikały i rozbierały na części. Walczyłem z pokusą zamknięcia oczu lub przygryzienia wargi. Po prostu czekaj. Marek wziął głęboki oddech. „Widzę, że zrozumiałeś, co zrobiłeś źle, niewolniku. Nie minęło 5 sekund od mojego wejścia, a ty naruszyłeś politykę zachowania w stanie spoczynku. Nie powinienem ci mówić, że krzesła nie są dla ciebie opcją.” Dominanci zaczęli zapełniać miękkie krzesła wokół mnie, obserwując. Słyszałem chichoty i szepty za mną. „Wstań i rozbierz się, chłopcze.” Marek rozkazał mi. Nie wahałem się. Wiedziałem, że to tylko pogorszy sytuację. Zszedłem do bielizny, a potem zrzuciłem ją również. Drzwi nadal otwierały się i zamykały, gdy nowi goście przybywali na miejsce. Zimny wiatr z otwartych drzwi uderzał w moje nagie ciało, powodując, że za każdym razem drżałem. Właściwie, prawdopodobnie drżałbym niezależnie od tego. Widziałem ludzi w moim polu widzenia. Wszyscy całkowicie ubrani, w zwykłe ubrania. Nikt jeszcze nie przebrał się w sprzęt, a ja tu stoję nagi przed nimi. „Nowa klatka dla chłopca, Marku? Naprawdę podoba mi się wygląd i blask metalu na jego skórze, i wow, jest taka mała!” powiedział ktoś, gdy klękałem z powrotem przed Markiem. Rozpoznałem głos. To jeden z najbliższych przyjaciół i sąsiadów Pana, Karol. On i jego dwóch niewolników, Łukasz i Antek, nie są obcy dla Marka i mnie, zarówno w łóżku, jak i w pokoju zabaw, a właściwie w naszym życiu w ogóle. Przez chwilę życzyłem sobie, żeby to któryś z nich pierwszy popełnił błąd. „Tak, Karolu,” odpowiedział Marek, nadal tak niebezpiecznie spokojny jak zawsze. „A wysoce przewodzący metal ma wiele zastosowań poza uniemożliwianiem mu przyjemności. Pokażę ci niektóre później.” Marek zrobił krok bliżej mnie. Teraz jego krocze było o cal od mojej opuszczonej głowy. „Liam, skoro postanowiłeś zlekceważyć każdego dominanta w tym pokoju, używając naszych mebli bez pozwolenia, postanowiłem, że wszyscy będą mogli wziąć udział w twojej karze, jeśli zechcą. To tylko odpowiednie, że twoja kara pasuje do twojego wykroczenia. Zapraszam wszystkich tutaj,” Marek odwrócił się do swojej publiczności, „aby wybrali własne narzędzie tortur dla mojego chłopca. Chciałbym, żebyście wszyscy uderzyli go tak mocno, jak chcecie, po tyłku, każdy raz. Wstań, chłopcze.” Wstałem tak szybko, jak mogłem. To nie będzie łatwe. W samym pokoju było łatwo 30 innych dominantów, a drzwi nadal otwierały się i zamykały dość regularnie. „Do ściany, teraz.” Marek rozkazał stanowczo. Wyciągnął z torby zestaw pasujących skórzanych kajdanek na nadgarstki, specjalnie dopasowanych do mnie. Bardzo niełagodnie zapiął je tak ciasno, jak tylko mógł, a potem znalazł rurę nad głową, którą mógł je razem zapiąć. Rura była trochę za wysoko, więc teraz stałem na palcach, z tyłkiem skierowanym do dużej, coraz bardziej podekscytowanej publiczności za mną. Marek podszedł do mnie bardzo blisko, jego usta przy moim prawym uchu, gdzie nikt inny nie mógł słyszeć, „Zrób dla nich dobry pokaz, ale głównie dla mnie.” Słyszałem, jak uśmiecha się przez te słowa, ale wiedziałem, że gdy tylko się odwróci, uśmiech zniknie. Lubił utrzymywać pewną prezencję. Marek wyciągnął swoją niebieską chustkę z tylnej lewej kieszeni i owinął nią moje oczy, zasłaniając zwykłą ceglaną ścianę, o którą się opierałem. Słyszałem ruchy i dźwięki otwieranych toreb i wyjmowanych zabawek. Niektórzy goście debatowali, której zabawki użyć, omawiając za i przeciw, która będzie najbardziej bolała, a która zostawi trwały ślad. „Wszyscy gotowi?” Pan zapytał tłum. Były dźwięki potwierdzenia i ludzi zbliżających się do mojego odsłoniętego ciała. „W takim razie ja zacznę,” kontynuował. „Dlaczego jesteś karany, chłopcze?” zwrócił się do mnie. „Usiadłem na krześle bez pozwolenia, Panie,” mój głos drżał, nie było nad nim kontroli. Moje ramiona już zaczynały drętwieć, a łydki paliły od napięcia, jakie musiałem utrzymywać. „Będziesz dziękował każdemu dominantowi po każdym uderzeniu za dyscyplinowanie cię. Po zakończeniu kary przeprosisz każdego gościa.” Bez pauzy usłyszałem świst laski przez powietrze, która wylądowała dokładnie na środku mojego tyłka z pełną siłą Pana. Zaskoczył mnie szybkość i intensywność uderzenia. Potem przyszło ból. Mój tyłek natychmiast zamienił się w płomienie. Zastanawiałem się, czy czuję krew spływającą z miejsca uderzenia. Z moich ust wydobył się tylko cichy jęk. Miałem nadzieję, że przynajmniej sprawię, że Marek będzie dumny, znosząc swoją karę właściwie. „Dziękuję, Panie, za zdyscyplinowanie mnie.” powiedziałem, gdy byłem pewny, że mogę to powiedzieć stabilnym głosem. Słyszałem jego kroki przesuwające się kilka stóp w lewo i tam pozostające. Dobrze. Czułem, jak rozluźniam napięte mięśnie i biorę głęboki oddech. Nie jestem sam. Nowa para kroków zbliża się. „Przyznam, że chciałem to zrobić, odkąd złamałeś moje ulubione uprzęże.” To był Karol, i brzmiał zabawnie. Ta uprząż złamała się, ponieważ próbował mnie zawiesić na dole swojego schodów, a potem zdecydował się brutalnie pieprzyć moje huśtające się ciało. To była świetna zabawa, ale to całkowicie jego wina. A poza tym to ja skończyłem z posiniaczonym kolanem przez to. Co za dupek, nie mogłem powstrzymać lekkiego uśmiechu, który pojawił się na mojej twarzy. Usłyszałem głośny trzask i piekący bicz uderzył w mój tyłek.

W powietrzu rozległ się głośny trzask, który odbił się echem od ścian, a gdy ucichł, ból zaczął się na nowo. „Dziękuję Panu za dyscyplinowanie mnie.” Powiedziałem ponownie, przygotowując się do powtarzania tego jeszcze wiele razy. Nadal czułem się dobrze po dziesiątym i dwudziestym uderzeniu. Przy trzydziestym moje nogi zaczęły się trząść i uginać. Cały mój ciężar spoczywał na nadgarstkach. Ból zaczął się naprawdę nasilać. Czas odpoczynku między dominującymi nie był wystarczający, aby się zregenerować, a z każdym uderzeniem trwało to coraz dłużej. Nie mogłem już dłużej milczeć. Raz za razem mój tyłek był bity wszelkiego rodzaju batami, rzemieniami, laskami, łopatkami, a nawet przyborami kuchennymi. Dwa razy został porażony przez wyjątkowo mocny paralizator. Pokój był pełen nieustannego szumu, podsycanego podekscytowaniem. Wiedzieli, że to będzie impreza do zapamiętania, biorąc pod uwagę, że jeszcze się nie zaczęła. Każdy dominujący uczestniczył w mojej męce. Moje krzyki stawały się coraz głośniejsze, aż nie mogłem już dłużej krzyczeć. Zostałem pozostawiony jęcząc i skomląc w uległości. Ostatnia osoba, która podeszła, miała na sobie wysokie obcasy i chodziła z oczywistą rytmiczną pewnością siebie. „Mój, mój, mały subie. Dużo wytrzymałeś. Na zdrowie,” cheerowała i machnęła. Wybrała również laskę, najbardziej bolesny, piekący przyrząd. Przyjąłem to w milczeniu, z zamkniętymi oczami. „Dobra robota,” szepnęła tak, że tylko ja i Marek mogliśmy to usłyszeć. „Dziękuję Pani za dyscyplinowanie mnie.” W końcu skończyłem. Pot spływał ze mnie, a przez ból znalazłem siłę, by znów stanąć na palcach. Marek zbliżył się do mnie. Zamiast mnie objąć, jak myślałem, że to zrobi, zdjął mi opaskę z oczu i obrócił moje ciało w stronę tłumu. „Czy masz coś do powiedzenia, Kamilu?” zapytał mnie Marek. „Tak, Panie. Przepraszam za używanie mebli przeznaczonych tylko dla dominujących, nie zrobię tego ponownie.” Zawołałem do całego pokoju. Ku mojemu zaskoczeniu, tłum zaczął bić brawo. Ludzie zaczęli wołać: „Szczerze mówiąc, nie miałbym nic przeciwko zobaczeniu tego ponownie!” „Jaki dobrze wyszkolony chłopak.” „Marek ciężko nad nim pracował. To się opłaca.” „Świetne przedstawienie!” W końcu Pan sięgnął i uwolnił moje nadgarstki, chwycił mnie za talię, aby mnie podtrzymać. Użył chusteczki, która zasłaniała mi oczy, aby wytrzeć pot z moich oczu i czoła. Spojrzał ponownie w górę i powiedział dumnie: „Zacznijmy tę imprezę!” Ludzie zaczęli się przebierać z ulicznych ubrań w fetyszowe stroje. Marek zaprowadził mnie do prywatnej łazienki i zamknął za nami drzwi. „Jestem z ciebie dumny, Kamilu. Codziennie mnie zadziwiasz.” Ciepło zalało moje policzki na jego pochwałę, zawsze wiedział, jak sprawić, żebym się zarumienił, kiedy chciał. Pragnąłem coś odpowiedzieć, ale naprawdę nie chciałem jeszcze łamać kolejnych klubowych zasad. Byłem szczęśliwy, gdy Marek przyciągnął mnie do mocnego uścisku, moja głowa spoczęła na jego ramieniu.

Avatar photo

By Ania Kowalska

Ania Kowalska to pasjonatka pisania i kuratorka opowiadań erotycznych w języku polskim. Z wyczuciem dla niuansów pragnienia i intymności, Ania nie tylko tworzy swoje własne, porywające historie, ale także czerpie ogromną przyjemność z publikowania prac innych autorów. Jej platforma stała się przyjaznym miejscem dla osób o podobnych zainteresowaniach, które chcą dzielić się swoimi najgłębszymi fantazjami i doświadczeniami. Dzięki swojej zaangażowanej pracy, Ania stara się eksplorować sztukę opowiadania historii, tworząc społeczność, w której literatura erotyczna jest celebrowana i czerpana z niej radość przez wszystkich.