Ace zszedł do kawiarni hotelowej w Warszawie około 10 rano następnego dnia na późne śniadanie. Candii już dawno zniknęła z ich pokoju, zanim się obudził. Gdy się ubierał, przysiągłby, że wciąż czuje jej zapach w pokoju. Z trasą koncertową w pełnym rozkwicie, była teraz bardzo zajęta. Przed zejściem na śniadanie, Ace sprawdził kuchnię, czy nie zostawiła mu jakiejś wiadomości. Nic. Sprawdził telefon – znowu, żadnych wieści. W tej chwili nie miało to większego znaczenia. Musiał się obudzić. Miał koncert do zagrania. Ace ubrał się, założył dżinsową kurtkę i złapał windę. Był głodny. Członkowie zespołu Ass To Mouth siedzieli przy stole, jedząc śniadanie. Ace podszedł do Piotra i Karola od tyłu, obejmując ich zadowolonym ramieniem. „Ona podpisała nas wczoraj wieczorem.” „Co? Kto?” Piotr bezmyślnie chrupał kawałek tosta. „O czym ty mówisz?” Nadal czuł się na wpół śpiący. Jego oczy były zamglone, gdy sięgał po kawę. „Candii,” odpowiedział Ace, kradnąc wolne miejsce przy ich stole. „Mamy kontrakt płytowy. Taki sam jak wy, powiedziała.” „Super!” Karol wstał i mocno uściskał Ace’a. „Masz kontrakt! Zasługujecie na to. To nie jest świetny układ, ale hej, wszyscy musimy od czegoś zacząć, prawda?” Wzruszył ramionami z optymizmem. Ace pochylił się konspiracyjnie. „Muszę wam coś jeszcze powiedzieć,” powiedział. „Coś o Candii. Coś, czego… możecie nie wiedzieć.” Karol i Piotr nachylili się do przodu, jakby mieli zaraz poznać kody do nuklearnych pocisków, ale byli pewni, że już wiedzą, co nadchodzi. Ace zająknął się. „Ona jest… umm… chłopaki, naprawdę nie wiem, jak to powiedzieć, ale…” „Tak, Candii jest trans,” wypalił Karol. „Już wiemy.” Piotr szturchnął swojego chłopaka w żebra i zmarszczył brwi. Chciał zobaczyć, jak Ace opisze Candii własnymi słowami, i był rozczarowany, że Karol go wyręczył. Ace westchnął. „Skąd do cholery już wiedzieliście?” Kot wyszedł z worka. „Bo pokazała nam swojego fiuta za kulisami gdzieś w Kanadzie,” odparł Piotr bez emocji. „Myślę, że to było tej samej nocy, kiedy nas podpisała.” Ace uśmiechnął się. „Spałem z nią zeszłej nocy. Jest niesamowita w łóżku.” Karol i Piotr spojrzeli na siebie, czekając na soczyste szczegóły, ale w tym momencie Ace zauważył resztę Boipussy przybywających na śniadanie. „Muszę iść powiedzieć chłopakom o umowie.” Nalał sobie kawy i przeszedł, aby przekazać dobre wieści. Pozostali czterej członkowie Boipussy byli zachwyceni. Oficjalnie byli na pierwszym szczeblu rock 'n’ rollowej drabiny. Autobusy odjechały na czas, a świta udała się na otwarte pole gdzieś na obrzeżach Warszawy. Zespoły spojrzały przez ogrodzenie na dzisiejszą scenę. Nastrój dzisiaj, przynajmniej dla dwóch najnowszych podpisanych przez Swallow Records, był euforyczny. Boipussy rockowali, pełni adrenaliny wynikającej z podpisania świeżego kontraktu nagraniowego. Jak zwykle, Ace prężył się na scenie z dużym korkiem analnym w tyłku. Ściągnął dżinsy tuż przed ostatnią piosenką, pochylił się i rozchylił pośladki, pokazując podstawę korka publiczności. Usłyszał ryki w odpowiedzi. Wyciągnął go tuż przed rozpoczęciem ich ostatniej piosenki i trzymał go w górze jak trofeum. Ass To Mouth nie mieli żadnych technicznych problemów, które nękały część ich występu w Krakowie. Rozwalili system. Wszystko poszło idealnie, a tłum ryczał z uznaniem. Gdy spoceni A2M zeszli ze sceny, oba zespoły czuły się na szczycie świata. Karol i Piotr chwycili chłodne piwo za kulisami. „Idę sprawdzić pokój do masturbacji,” powiedział Ace. „Chcę zobaczyć, co się tam dzieje. Czuję się teraz cholernie napalony.” „Zdaj relację, jak skończysz?” zapytał Piotr, wypijając ostatni łyk piwa. „Jestem ciekawy.” „Ja też, dlatego to sprawdzam,” krzyknął Ace przez ramię. „Jeśli jesteś taki ciekawy, czemu nie pójdziesz ze mną?” Na razie Piotr był zadowolony, że Ace będzie pionierem. „Bo właśnie zszedłem ze sceny i pocę się jak świnia.” Zarzucił ręcznik na ramiona. „Jesteś pewien?” kusił Ace. „Mogę ci wszystko opowiedzieć o Candii po drodze.” Granie na perkusji w zespole heavy metalowym było ciężką pracą, a pragnienie Piotra nadal nie zostało zaspokojone. Otworzył kolejną butelkę piwa i wziął łyk. Historie Ace’a o jego nocy z Candii mogły poczekać. „Baw się dobrze,” pomachał, przecierając ręcznikiem spoconą twarz. Ace otworzył drzwi do pokoju do masturbacji. To nie był pokój jako taki; lepiej opisać go jako platformę na świeżym powietrzu przeznaczoną do publicznej masturbacji. Na platformie znajdowało się kilka ławek i krzeseł, a na pobliskim stole leżało pudełko chusteczek, butelka lubrykantów i kosz pełen prezerwatyw. Nikogo tu nie było. Wszyscy albo bawili się na popołudniowym koncercie Femboy Hooters, albo pili piwo. Ace wzruszył ramionami. Kilka chwil później był nagi, z wyjątkiem dżinsowej kurtki – to był jedyny element odzieży, który nadal dotykał jego skóry. Usiadł na ławce i zrelaksował się, słuchając odległych riffów, gdy późnowiosenny wiatr łaskotał jego jądra. Splunął na rękę, zamknął oczy i zaczął się masturbować. Nie przeszkadzało mu bycie samemu. Słońce świeciło, a jego penis był w jego ręce; czego więcej mógł chcieć seksowny mężczyzna? Jego członek zaczął puchnąć i rosnąć, gdy kiwał głową w rytm gorących riffów Femboy Hooters. „Czy mogę dołączyć?” Ace otworzył oczy, mrużąc je trochę, gdy spojrzał w słońce. Zobaczył mężczyznę stojącego
Obok niego. Ace zgadł, że miał około czterdziestu, może czterdziestu pięciu lat. Wystarczająco sprawny, choć zaczynał się męczyć pracą i wiekiem. Ace wyczuł gruby, powolny południowy akcent i cierpki zapach tytoniu do żucia. „Czekałem, aż ktoś się tu pojawi.” „Proszę bardzo,” powiedział Ace. „Ktoś musi jakoś rozkręcić ten pieprzony pokój do masturbacji, prawda?” Mężczyzna się rozebrał, składając swoje ubrania w schludny stos. Usiadł obok Ace i zaczął głaskać swojego małego penisa. Trzymał się w odpowiedniej odległości od swojego towarzysza masturbacji. Ace poczuł się zobowiązany do podjęcia słabej próby rozmowy. „Jesteś z Teksasu?” „Tak. Na pewno, chłopcze. Urodzony i wychowany, mam broń i amunicję, żeby to udowodnić. Mój przyczepa stoi w parku nie dalej niż piętnaście mil stąd.” Ace zamknął oczy, zagubiony w swoim własnym świecie heavy metalu i ręcznej przyjemności. „Mogę ci zadać pytanie?” zapytał Teksańczyk z parku przyczep. „Jasne.” „Jesteś tym ładnym chłopcem, który był w tym pierwszym zespole? Tym facetem z korkiem w tyłku?” Ace zaśmiał się. „Tak, to byłem ja.” Uśmiechnął się, zamykając ponownie oczy. Ace poczuł rękę na swoich jądrach, a potem usta na czubku swojego penisa. Kiedy otworzył oczy ze zdziwienia, facet z parku przyczep wciągnął jego członka do ust jak odkurzacz. „Człowieku, spokojnie,” błagał Ace. Facet z parku przyczep wyjął penisa Ace’a z ust tylko na tyle długo, by odpowiedzieć na jego obawy. „Wiem, co robię, a ty, pieprzony miastowy ładny chłopcze, zaraz się przekonasz, jak dobrze ssamy w Teksasie.” Ace poczuł szorstki, mokry język głaszczący długość jego członka. Ręka Teksańczyka była nasączona jego własną śliną, a penis Ace’a był całkowicie mokry. To był jeden z najbardziej niechlujnych blowjobów, jakie Ace kiedykolwiek otrzymał. „Człowieku, ja…” „Zamknij się,” wyciągnął Teksańczyk, wciskając swój mokry, zrogowaciały palec głęboko w tyłek Ace’a. Natychmiast znalazł gruczoł prostaty Ace’a. Penis Ace’a zaczął drgać, a facet z parku przyczep ssał jeszcze mocniej. Ace odchylił głowę do tyłu i wystrzelił głęboko w gardło nieznajomego z zadowolonym jękiem. Spojrzał w dół na głodnego faceta klęczącego między jego udami. Ani kropla jego spermy się nie zmarnowała. Teksańczyk połknął. „Podobało ci się, ładny chłopcze?” Uśmiechnął się, wyciągając palec z tyłka Ace’a. „Tak, skurwysynu, wiem, że ci się podobało.” Ace mrugnął. „Nie żartowałeś, kiedy mówiłeś, że wiesz, co robisz.” Facet z parku przyczep chwycił kilka chusteczek i wytarł ślinę z ręki. „Powiedz swoim znajomym. Imię nie jest ważne, możesz mnie nazywać Tex. Będę tu cały dzień, jedząc tyle gorącej pieprzonej spermy metalowców, ile tylko mogę dostać.” Ace nie był pewien, jak przekazać tę wiadomość. „Myślę, że to ma być pokój do masturbacji, Tex. Jakby, to ma być miejsce, gdzie faceci wyciągają swoje penisy i się masturbują, i…” „Mówisz mi, że ludzie tutaj będą narzekać na głodne mokre usta?” „Masz doskonały punkt, Tex.” Z całą powagą po orgazmie, jaką Ace mógł zebrać, wytarł swojego penisa do sucha i ubrał się. Wyszedł z pokoju do masturbacji i znowu skierował się na zaplecze. Teksański ssak siedział na ławce, cierpliwie czekając, aż ktoś inny się pojawi. Wydawał się nie spieszyć. Jego głowa kołysała się w rytm riffów. * „Carlos,” powiedział Ace. „W pokoju do masturbacji jest facet…” Carlos uśmiechnął się. „Dobrze, bo inaczej byłoby martwo…” „Zamknij się!” krzyknął Ace. „Jakiś stary, szorstki teksański ssak. Powiedział, że będzie tam cały dzień. Myślę, że czekał, aż ktoś przyjdzie, i chyba byłem pierwszy. Jest brzydki jak grzech, ale mój Boże, jakie ma usta.” Pete, stojąc w pobliżu i słysząc to, uniósł sceptycznie brew. Skrzyżował ramiona na piersi w geście sprzeciwu. „Czekaj. Nie ma mowy, żeby był tak dobry jak ty, Pete,” wyjaśnił Ace. „Gdyby fellatio było dyscypliną olimpijską, zdobyłbyś złoto dla Ameryki. Ale był chętny, entuzjastyczny i pieprzono niechlujny. W każdym razie, wiem, że to ma być pokój do masturbacji, ale…” „Dlaczego to ma znaczenie, czy faceci się tam dmuchają, czy nawet pieprzą?” zapytał Pete. „Gdybym się masturbował obok nieznajomego, przynajmniej patrzyłbym na jego penisa i pytał, czy mogę go dotknąć. Może zapytaj Candii, jakie są zasady?” Ace pogładził się po brodzie. Pamiętał, że widział koszyk z prezerwatywami na stole. Jeśli pokój byłby tylko do masturbacji, po co byłyby prezerwatywy? „Nie widziałem jej od wczoraj wieczorem, a kiedy obudziłem się dziś rano, już jej nie było.” Myśli Ace’a odpłynęły. Myślał o niej. Chociaż dzielił pokój z Candii zeszłej nocy, nie był pewien, gdzie stoi. Może to było tylko na jedną noc, a poza tym była teraz niesamowicie zajęta organizowaniem trasy i dzisiejszego koncertu. Może najlepiej było pozwolić wydarzeniom toczyć się swoim torem. * Noc zaczęła zapadać. Koncert Beta Clinic był ogromny, a Kuntlapper sprzątał po nich. Tłum szalał. Carlos, Ace i Pete byli wszyscy na zapleczu, ale z ich punktu widzenia mogli zobaczyć pokój do masturbacji. Był aktywny, ale Ace nie mógł stwierdzić z tej odległości, czy facet z parku przyczep nadal tam był. Było ciemno. Usłyszeli złowieszczy, dudniący dźwięk syntezatora, który był wystarczająco głęboki, by przeniknąć dusze. Hypnosissy wszedł na scenę w całkowitej ciemności. Zaczęło się powolne, mielące uderzenie bębna. Dołączyła gitara basowa, uzupełniając dronujący, mroczny rytm. Jęcząca gitara przeszła przez górę, zanim dołączyła do rytmu w ciasnym, metalicznym kroku. Za nimi, na ogromnym ekranie, zaczęła się hipnotyczna spirala. Pojawiły się obrazy męskich torsów, ud, łydek, pośladków, jąder i penisów. Carlos stał za Pete’em. Gdy powolny, pulsujący riff przenikał ich
skóry i ich dusze, żaden z nich nie mógł oderwać oczu od wyraźnych obrazów męskiej fantazji seksualnej. Piotr sięgnął do tyłu i desperacko zaczepił kciuk o pasek swojego chłopaka. „Pokój do masturbacji,” powiedział. „Teraz.” Karol nie miał czasu odpowiedzieć. Piotr chwycił rękę swojego chłopaka i poprowadził go. Otworzyli drzwi, aby zobaczyć może piętnastu długowłosych metalowców leniwie się masturbujących, ale nastrój dramatycznie się zmienił, gdy w środku pokoju pojawił się facet głodny kutasa, zsunął dżinsy do kostek i przyjął pozycję. Karol przez kilka sekund lizał tyłek swojego chłopaka i splunął na własnego penisa, zanim w niego wszedł. Większość ekipy z pokoju do masturbacji rozpoznała seksownego długowłosego Meksykanina z Ass To Mouth i zastanawiała się, czy zobaczą na żywo pokaz ich nazwy zespołu. Nikt nie był pewien, kto jest na dole. As poszedł za nimi do pokoju. Piotr potrzebował drugiego penisa w sobie i błagał Asa, aby wypełnił jego usta. Gdy tylko penis Asa wylądował na języku Piotra, wiedział, że będzie miał szczęście, jeśli wytrzyma tylko kilka sekund. Gdy tylko Piotr zbliżył go do orgazmu, As wyjął swojego penisa z jego ust i wytrysnął na twarz Piotra. Piotr to uwielbiał. Uformowała się kolejka, a każdy facet, który wsadził swojego penisa do ust Piotra, był zdumiony, jak szybko doprowadzał ich do orgazmu. Karol utrzymywał powolny, stały rytm w tyłku swojego chłopaka, pchając w rytm satanicznego pulsu Hypnosissy. Ziemia drżała od ciemnych metalowych riffów. Ekran za Hypnosissy pokazywał pętlę sutków, moszn, pach, stóp, ud, tyłków i gigantycznych penisów wytryskujących spermę w zwolnionym tempie. Wieść rozeszła się po pokoju. Wkrótce wszyscy dowiedzieli się, że ten na dole z rudymi włosami do ramion i seksownymi piegami to Piotr, perkusista Ass To Mouth. Nikt nie rozpoznał Piotra, gdy on i Karol weszli do pokoju, ale teraz wszyscy go znali. Nikt z nich nigdy nie zapomni jego niesamowitych ust. Karol nie mógł już dłużej się powstrzymać. Z jękiem wyładował się głęboko w seksownym tyłku swojego perkusisty. Chociaż tej nocy nie było „ass to mouth”, uczestnicy pokoju do masturbacji nie mieli powodu do rozczarowania. Po godzinie występ Hypnosissy się skończył i zapaliły się reflektory. Twarz Piotra była pokryta zaschniętą spermą. Musiał połknąć piętnaście, może dwadzieścia porcji. Może nawet więcej; stracił rachubę. Karol pomógł Piotrowi wstać. Znalazł ręcznik, aby wytrzeć twarz i szyję swojego chłopaka. „Wszystko w porządku?” Włosy Piotra były przesiąknięte spermą. „Tak,” odpowiedział, dotykając twarzy, „moja szczęka jest obolała, ale to normalne. Czuję się trochę dziwnie w żołądku.” Karol uśmiechnął się, lekko się śmiejąc. „Pewnie dlatego, że właśnie połknąłeś pieprzone jezioro spermy.” „Czuję się, jakbym już zjadł jutrzejsze śniadanie,” Piotr uśmiechnął się, masując szczękę. „To był naprawdę duży koktajl proteinowy.” Jego włosy były splątane. Karol wiedział, że jego chłopak jest bogiem w ssaniu kutasów, ale nie miał pojęcia, jak bardzo jest głodny spermy, aż do teraz. A może występ Hypnosissy jakoś go uruchomił. Gdy Karol spojrzał na teraz pustą scenę, zobaczył tę samą nieskończoną pętlę pysznego penisa do ssania, wytryskującego grube liny spermy w zwolnionym tempie, którą widział w Austin po zakończeniu występu Hypnosissy tamtej nocy. Nie mógł przestać na to patrzeć. Ekipa przeniosła się i wróciła do hotelu. Ich ekipy techniczne pracowały do późna w nocy, demontując scenę i pakując sprzęt każdego zespołu do transportu na następny koncert. W hotelu Piotr długo się kąpał, myjąc zaschniętą spermę z włosów. Mył zęby przez dziesięć minut, zanim położył się do łóżka obok Karola. Jego chłopak siedział na poduszkach, oglądając wiadomości w telewizji, ale gdy Piotr był gotowy do snu, wyłączył telewizor. Pocałował Piotra w policzek. „Brzmiałeś dzisiaj zajebiście. Twoje bębny wstrząsnęły ziemią.” Piotr przewrócił się, aby spojrzeć na swojego wokalistę. „Najlepszą rzeczą w byciu perkusistą w Ass To Mouth jest oglądanie twojego seksownego tyłka kołyszącego się z boku na bok, gdy grasz. To prawie hipnotyzujące.” Karol pozwolił, aby słowo „hipnotyzujące” zabrzmiało przez chwilę, zanim wcisnął język głęboko w usta Piotra. „Nigdy w życiu nie widziałem nikogo, kto by tak ssał kutasa jak ty,” powiedział, głaszcząc grube rude włosy swojego perkusisty i dotykając jego pięknie piegowatej twarzy. Oczywiście, Piotr uwielbiał ssać kutasa, ale nie pamiętał, żeby kiedykolwiek był tak wielkim łakomczuchem na spermę, jak tej nocy. Nie odpowiedział na komentarz Karola, bo był pogrążony w myślach, zastanawiając się, co go opętało. Zastanawiał się, czy wizualizacje na scenie Hypnosissy jakoś go uruchomiły w głęboki, dziwny, niewytłumaczalny sposób. Jutro był dzień odpoczynku i mogli spać do późna. Po południu mieli jechać do Nowego Orleanu na koncert następnego dnia. Będzie mnóstwo czasu na przemyślenia w autobusie. Na razie poddał się snu. Wyjście światła; wejście nocy. Gdzie indziej w hotelu, nieco zdezorientowany As przeciągnął kartę i otworzył drzwi do swojego pustego pokoju hotelowego. Cisza wydawała się antyklimatyczna. Nie słyszał od Kandy przez cały dzień, chociaż sam też nie próbował się z nią skontaktować. Wiedział, że jest zajęta i nie chciał jej rozpraszać od jej obowiązków. To był długi, pełen wydarzeń dzień dla wszystkich i As był gotowy do snu. Rozebrał się i wszedł do kabiny prysznicowej. Pozwolił, aby ciepła woda spływała po jego długich włosach i smukłym ciele, a gdy pomyślał o seksownej trans kobiecie, którą pieprzył zeszłej nocy, jego penis zaczął rosnąć. Wycisnął trochę odżywki do włosów na dłoń i zaczął się masturbować. Obrazy Karola, Piotra i Kandy przelatywały przez jego umysł, gdy wystrzeliwał linę za liną spermy na ścianę prysznica. Pozwolił, aby
Prysznic zmył jego zużytego kutasa, ale zostawił swoje DNA do wyschnięcia na szkle. Zakręcił wodę i sięgnął po ręcznik. Jego planem było splądrowanie minibaru, obejrzenie telewizji i spanie do późna, ale wiesz, co mówią o najlepiej ułożonych planach. Zadzwonił telefon. To była Kasia. Nie zdążył odebrać, co oznaczało, że musiała zostawić wiadomość. Pobiegł do telefonu i wpatrywał się w słuchawkę, wiedząc, że jej słowa się nagrywają. W końcu usłyszał sygnał i odtworzył jej wiadomość. „Hej, Adamie,” zaczęła, „dzwonię tylko, żeby powiedzieć, że dzisiejszy set Boipussy był niesamowity. Dzięki za pokaz! Zastanawiałam się, czy byłbyś wolny na drinka. Mam butelkę schłodzonego szampana dla nas obojga. Jestem w pokoju 811, przyjdź i zapukaj. Nie musimy nic robić, jeśli nie chcesz, ale… no wiesz… naprawdę cię lubię, Adamie, i może moglibyśmy po prostu leżeć w łóżku z kieliszkami szampana, bawiąc się swoimi kutasami… może ssąc się nawzajem z szampanem w ustach… robiłeś to kiedyś?… bąbelki przyjemnie łaskoczą… a tak przy okazji, uwielbiałam, jak mnie pieprzyłeś zeszłej nocy…” Adam nie słuchał reszty wiadomości. Wrzucił na siebie minimalną ilość ubrań wymaganą przez społeczeństwo, wybiegł na korytarz i nacisnął przycisk na 8. piętro. Kasia otworzyła drzwi z uśmiechem. Miała na sobie koszulkę Boipussy/A2M, którą Adam podarował jej w autobusie kilka dni temu, i nic więcej. Ledwo mieściła jej ogromne sztuczne cycki, a Adam mógł zobaczyć jej kutasa wystającego spod rąbka. „Hej, gwiazdo rocka,” zamruczała, trzepocząc rzęsami. „Cieszę się, że dostałeś moją wiadomość. Proszę, wejdź.” Adam prawie się roztopił. Była gorąca jak ogień. „Dzięki za zaproszenie, Kasiu, ale nie wiem, dlaczego tu jestem. Nie kręcą mnie dziewczyny,” próbował przekonywać samego siebie, że nie powinien tu być. Zamknęła za nim drzwi. „Och, kochanie, wiem,” szepnęła Kasia. „Po prostu udawaj, że jestem chłopcem. Spójrz,” powiedziała, wskazując na swojego małego zwiotczałego kutasa. „Też mam chłopaka.” Zatrzymała się na chwilę. „Chcesz… chcesz pobawić się moim chłopakiem?” Adam upadł na kolana, przesuwając językiem i wargami po główce słodkiego kutasa Kasi. Słyszał jej kobiece piski i jęki, gdy czuł, jak sztywnieje w jego ustach. Położyła ręce na tylnej części głowy Adama, trzymając go w miejscu, delikatnie pieprząc jego twarz. Doszła w jego ustach, lekko jęcząc. Adam połknął, liżąc jej słodkiego kutasa do czysta. „Idealne zakończenie idealnego dnia,” zadeklarowała Kasia. Adam rozpoznał ten wers z piosenki Sonic Youth. Chciał zostać z nią tej nocy, ale nie był pewien, czy jej zaproszenie obejmuje tak długi czas. Poza tym, właśnie powiedziała „idealne zakończenie”. Pomyślał, że może powinien wrócić do swojego pokoju. „To był długi dzień,” zadeklarowała Kasia. „Ale jak mówiłam, mam otwartą butelkę szampana.” Nalała mu kieliszek bąbelków, a także sobie. Natychmiast opróżniła swój kieliszek i rzuciła go w stronę ściany. Adam drgnął, spodziewając się, że szkło rozbije się na tysiąc kawałków, ale odbiło się. Naczynie było plastikowe, tak jak jej słodkie cycki. „Tak ciężko pracowałam dzisiaj,” Kasia wydęła usta. „Muszę wziąć prysznic. Chciałbyś do mnie dołączyć?” Zatrzepotała swoimi sztucznymi rzęsami ponownie.