Zastrzeżenie: To jest czysto fikcyjna opowieść. Wszelkie podobieństwa do prawdziwych osób są niezamierzone i czysto przypadkowe. Poniższy tekst zawiera sceny seksu niezgodnego z wolą między dwoma dorosłymi osobami. Jeśli czujesz się tym urażony, możesz przestać czytać w tym momencie. W przeciwnym razie, miłej lektury!
Dyrektor
W Liceum na Wzgórzu, 61-letni dyrektor Kowalski był dobrze znany ze swojej surowej dyscypliny i bezlitosnego podejścia do niewłaściwego zachowania. Szkoła cieszyła się dobrą reputacją, ponieważ większość uczniów pochodziła z dość uprzywilejowanych domów wyższej klasy średniej. Nie zdarzało się to często, ale kiedy kartoteka ucznia stawała się zbyt zanieczyszczona wykroczeniami, często spotykały go surowe konsekwencje, nawet wydalenie. Oczywiście, nie wszyscy uczniowie mieli to szczęście, by pochodzić z chronionych domów. Generalnie ci z biedniejszych środowisk sprawiali najwięcej problemów szkole. Tak było w przypadku 15-letniego syna Angeliny Nowak, Łukasza. Jego biologiczny ojciec opuścił rodzinę, gdy był jeszcze małym dzieckiem, nie płacił alimentów i zerwał wszelki kontakt. Jego matka ciężko pracowała, aby opłacić czynsz w lepszej dzielnicy, gdzie znajdowało się Liceum na Wzgórzu. Łukasz stał się dzieckiem sprawiającym problemy, miał problem z akceptowaniem autorytetów, ciągle wdawał się w bójki, sprawiał kłopoty na lekcjach, a nawet dewastował mienie szkolne. Zebrał imponującą liczbę wykroczeń i tym razem wydawało się, że nie ma dla niego wyjścia.
Angelina, jego 34-letnia samotna matka, była zarówno zła, jak i przerażona zachowaniem swojego syna, ale mimo to go kochała. Pracując długie zmiany jako pielęgniarka w lokalnym szpitalu i brak odpowiedniej figury ojca nie wpływały dobrze na jej syna. Pani Nowak miała długie czarne włosy, opaloną skórę i seksowne ciało o wzroście 160 cm z krągłościami w odpowiednich miejscach. Siedziała nerwowo na ławce przed gabinetem dyrektora, czekając na wezwanie do środka, jej serce biło szybko, gdy próbowała opanować złość. Wiedziała, że ten dzień w końcu nadejdzie i teraz czuła się bezradna i zawstydzona. Kiedy usłyszała głośny i surowy głos dyrektora Kowalskiego, wzywający ją do środka, od razu wiedziała, że to nie będzie przyjemne. Otworzyła drzwi i niepewnie weszła do środka, cicho zamykając je za sobą. Stary, nieco otyły, łysiejący dyrektor z zaczesanymi włosami, plamami starczymi na skórze, pomarszczoną twarzą i zimnymi szarymi oczami odchylił się na krześle, splatając palce. Jej normalnie spokojne usposobienie zastąpiła mieszanka złości, strachu i desperacji, gdy podchodziła do biurka dyrektora i usiadła na krześle przed nim. Stary dyrektor patrzył na nią drapieżnym wzrokiem, gdy przeszedł od razu do sedna.
„Obawiam się, że mam dla pani dość nieprzyjemne wieści, pani Nowak,” zaczął, jego ton był złowieszczy. „Jak pani wie, pani syn Łukasz wielokrotnie sprawiał zbyt wiele kłopotów w szkole i osiągnęliśmy nasz limit.” Angelina przygryzła dolną wargę, próbując powstrzymać łzy, które groziły wypłynięciem. Wiedziała, że ma rację. Jej serce zatonęło. Czuła się jak porażka jako matka, niezdolna do kontrolowania zachowania swojego syna. „Rozumiem, panie Kowalski,” udało jej się powiedzieć przez łzy. „Przepraszam za kłopoty, które sprawił. Starałam się go dyscyplinować, ale…” Jej głos drżał, gdy walczyła o odzyskanie równowagi. Dyrektor westchnął ciężko, „Nie wątpię w to, pani Nowak. Wiem, że nie jest łatwo wychowywać nastolatka samotnie, zwłaszcza takiego z problemami behawioralnymi.” Pochylając się do przodu, patrząc na nią zimnym, nie mrugającym wzrokiem, kontynuował: „Obawiam się, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko go wydalić,” powiedział, wymawiając każde słowo powoli i starannie. „Rozumiem, że to musi być dla pani szok, ale nie mam innego wyboru w tej sprawie. Był stałym zakłóceniem procesu nauczania dla innych uczniów i po prostu nie możemy na to pozwolić.”
Pani Nowak poczuła, jak jej żołądek się kurczy. Wiedziała, jak ważne było dla przyszłości Łukasza ukończenie szkoły, a w przeciwieństwie do innych szkół średnich w okolicy, Liceum na Wzgórzu miało dobrą reputację. Zmiana szkoły prawdopodobnie pogorszyłaby problemy jej syna. Gorsza szkoła oznaczałaby nie tylko innych uczniów, ale także większe prawdopodobieństwo, że jej syn zetknie się z narkotykami. Jak mogłaby kontrolować jego zachowanie, pytała samą siebie. W końcu był to krnąbrny nastolatek, a ona musiała pracować na zmiany. Łukasz nie był otwarcie nieposłuszny wobec matki, ale następnego dnia po prostu nie robił tego, co mu powiedziała dzień wcześniej. Jakby czytając jej myśli, dyrektor odchylił się na krześle i złożył ręce pokryte plamami starczymi. Myśl o wydaleniu syna była dla niej nie do zniesienia.
„Proszę, panie Kowalski,” błagała drżącym głosem, „czy jest coś, co mogę zrobić, aby to naprawić? Cokolwiek mogę zrobić, aby to się nie stało?” Rozważając jej prośbę, dyrektor uśmiechnął się, ukazując pożółkłe zęby. Wiedział, że jest zdesperowana, i wiedział, że może to wykorzystać na swoją korzyść. Ale postanowił jeszcze trochę ją potrzymać w niepewności. Zrobił pauzę, zanim kontynuował zdecydowanym tonem: „Przepraszam, ale nie sądzę. Jak pani wie, już wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, takie jak powtarzające się kary i nawet tymczasowe wydalenia ze szkoły. Dość to dość!” „Panie, proszę, musi mi pan pomóc. Mój syn jest dobrym chłopcem, głęboko w środku. A ja mogę zrobić tylko tyle jako samotna matka walcząca o utrzymanie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby dać mu jeszcze jedną szansę,” pani Nowak desperacko błagała surowo wyglądającego dyrektora. Po kolejnej udawanej pauzie na przemyślenie, 61-letni dyrektor odpowiedział: „Cóż, jest coś, co możesz zrobić, Angelino,” powiedział, jego głos…
obcisły stanik, odsłaniając swoje pełne piersi. Czuła, jak jej serce bije coraz szybciej, a wstyd i obrzydzenie przepełniają jej umysł. Starając się nie myśleć o tym, co robi, kontynuowała, aż była całkowicie naga przed starym mężczyzną.
Dyrektor Hartman uśmiechnął się szeroko, jego oczy błyszczały pożądaniem. „Dobrze, Angelina,” powiedział, jego głos pełen satysfakcji. „Teraz podejdź tutaj i pokaż mi, co potrafisz.”
Angelina czuła, jak jej ciało drży, ale wiedziała, że nie ma odwrotu. Zrobiła krok do przodu, a potem kolejny, aż stanęła tuż przed nim. Zamknęła oczy, starając się wyłączyć swoje myśli, i zaczęła spełniać jego żądania, mając nadzieję, że to wszystko szybko się skończy.
—
Przechodząc do polskich imion i miejsc:
Zniżając głos do niższego, bardziej intymnego tonu i nagle zwracając się do niej po imieniu. „Mam pewne… specjalne potrzeby, które muszą być zaspokojone, i miałem nadzieję, że mogłabyś mi w tym pomóc.” Zaskoczona dojrzała kobieta o brązowych oczach otworzyła szeroko oczy: „Ja… ja… proszę o… wybaczenie?!”, wyjąkała zdezorientowana, nie wiedząc, o co chodzi 61-letniemu mężczyźnie na jego krześle. „Jestem pewien, że rozumiesz, pani Nowak,” kontynuował, jego głos był gładki i oleisty. „Jako dyrektor, moim obowiązkiem jest utrzymanie dyscypliny w tej szkole. I jestem gotów zawrzeć z tobą umowę. Jeśli zgodzisz się mnie zadowolić… seksualnie,” wyjaśnił, patrząc na nią z lubieżnym uśmiechem, „to będę skłonny nie wyrzucać twojego ukochanego syna ze szkoły.” Samotna matka poczuła dreszcz odrazy przechodzący przez jej kręgosłup. Stary mężczyzna był odrażający, a sama myśl o spaniu z nim sprawiała, że chciała wymiotować. „Co?!… O czym ty mówisz?” zapytała wciąż w szoku, jej głos zawodził z niedowierzania. „Myślę, że doskonale wiesz, o czym mówię, Anno. Jesteś atrakcyjną kobietą, a ja zawsze uważałem cię za… pożądaną. W zamian za twoje usługi, jestem gotów przymknąć oko na zachowanie twojego syna i pozwolić mu zostać w szkole.” Nie mogła zaprzeczyć desperacji w swoim sercu. Spojrzała w dół na swoje kolana, czując ciężar swoich krągłości, i próbowała zignorować sposób, w jaki oczy dyrektora zatrzymywały się na nich. „Ja… nie rozumiem,” wyjąkała. „Dlaczego miałbyś prosić o coś takiego?” Dyrektor zaśmiał się mrocznie. „Och, daj spokój, Anno,” powiedział, machając ręką lekceważąco. „Jestem pewien, że miałaś swoich adoratorów. Nie udawaj takiej niewinnej, proszę tylko o małą przysługę w zamian za edukację Krzysia.” Anna poczuła gorący rumieniec wspinający się po jej szyi. Wiedziała, że dyrektor ma rację; była krągła i mężczyźni uważali ją za atrakcyjną, co czasami skutkowało lubieżnymi spojrzeniami lub próbami flirtu, ale nie była taką kobietą. W rzeczywistości zrezygnowała z randek kilka lat temu, ponieważ nie chciała narażać swojego syna na zmieniających się partnerów, a prawie wszyscy mężczyźni, których spotkała od czasu zniknięcia ojca Krzysia, chcieli tylko zabawy. Jej ostatni związek seksualny miał miejsce 4 lata temu z kimś, kto udawał, że chce być odpowiedzialnym ojczymem dla Krzysia, tylko po to, aby się z nią przespać. Nie mogła uwierzyć, że stary, odrażający dyrektor prosi ją o coś takiego. „Nie mogę uwierzyć, że to mówisz,” powiedziała, jej głos drżał z gniewu i obrzydzenia. „Jestem samotną matką i mój syn patrzy na mnie z podziwem. Jak możesz sugerować coś takiego?” Teraz twarz dyrektora poczerwieniała z gniewu. „Przepraszam, ale nie mam na to czasu. Kręcimy się w kółko. Jeśli nie chcesz pomóc swojemu synowi, to twój wybór. Obawiam się, że jedyną opcją jest wydalenie. Dzień dobry, pani Nowak.” Z tymi słowami próbował ją wyrzucić ze swojego gabinetu. Surowe słowa dyrektora uderzyły ją mocno. „Szantażujesz mnie,” oskarżyła starego mężczyznę z brzuchem i pomarszczoną twarzą siedzącego na krześle przed nią, jej głos drżał z gniewu i strachu. „Nie… nie możesz tego zrobić!” Wyraz twarzy pana Kowalskiego pozostał niezmieniony. „Przykro mi, że tak to odbierasz, pani Nowak,” powiedział chłodno. „A teraz, jeśli mnie pani wybaczy, mam inne sprawy do załatwienia,” ponownie machając ręką, aby ją odprawić. Niechętnie i z ciężkim sercem samotna matka wstała ze swojego miejsca, jej umysł wirujący zdezorientowaniem i rozpaczą, gdy powoli szła do drzwi. Cała sytuacja była odrażająca. Jej umysł biegał po różnych możliwościach, ale wiedziała, że czas szybko ucieka. Z każdą mijającą sekundą wydalenie Krzysia stawało się nieodwracalnym faktem. Matka Krzysia musiała coś zrobić i musiała działać szybko. Ale nie mogła zmusić się do seksu z odrażającym starym dyrektorem. A może mogła? Anna zawsze starała się być dobrym wzorem dla Krzysia, mimo że była samotną matką, a teraz część jej rozważała poświęcenie własnej godności, aby go uratować. Gdy dojrzała kobieta dotarła do drzwi, próbowała przekonać samą siebie, że to nie jest takie złe. Mogła po prostu dać staremu, odrażającemu mężczyźnie to, czego chciał, i iść dalej. W końcu, biorąc głęboki oddech, zdecydowała, że zrobi wszystko, aby chronić swoją rodzinę. Tuż przed tym, jak jej drżąca ręka dotknęła klamki, odwróciła się, jej głowa opadła nisko z wstydu. Dyrektor, pochylony nad swoim biurkiem, spojrzał na nią z oczekiwaniem. „Dobrze,” powiedziała, jej głos ledwo szeptem. „Wygrałeś.” Wyraz twarzy dyrektora stał się drapieżny. „Dobra dziewczynka,” zamruczał, opierając się z powrotem na swoim krześle. „No, to nie było takie trudne, prawda? Dlaczego nie wrócisz tutaj i nie pokażesz mi, co potrafisz, Anno?” Pani Nowak zamknęła oczy, czując gorące łzy napływające do nich. Wiedziała, że nie ma dużego wyboru. Niechętnie i niechętnie, skinęła głową. Powoli przeszła przez pokój jak w transie, jej serce dudniło w uszach. Gdy tylko dotarła do przodu biurka, przełknęła ślinę, czując mieszankę wstydu i obrzydzenia. Krągła samotna matka zamknęła oczy na chwilę, otarła łzy i wzięła głęboki oddech, przygotowując się na to, co miało nadejść. W pokoju panowała ciężka cisza, gdy pani Nowak zmusiła się do spotkania z przenikliwym spojrzeniem odrażającego mężczyzny siedzącego za biurkiem, gdy zaczęła rozpinać swoją białą bluzkę, odsłaniając swoje ciało w całej okazałości. Niepewnie zaczęła całkowicie zdejmować swoją białą bluzkę, odsłaniając swoje krągłe ciało przed lubieżnym starym dyrektorem. Oczy pana Kowalskiego rozszerzyły się w chciwej aprobacie, gdy sięgnęła za siebie i rozpięła swój obcisły stanik, odsłaniając swoje pełne piersi.
biały stanik, tworząc kontrast z jej opaloną skórą i pozwalając mu opaść na podłogę. Piękne, naturalne, kroplowate, obfite piersi Angeliny z dużymi brązowymi otoczkami wyskoczyły na wolność. Instynktownie próbowała zasłonić swoje pełne piersi ramionami, aby ukryć je przed bezwstydnym spojrzeniem dyrektora, a strident: „Nie!” odbiło się echem po biurze, nie tolerując sprzeciwu. Twarde, szare oczy starego mężczyzny praktycznie lśniły pożądaniem, gdy opuściła ramiona, ponownie odsłaniając swoje piękne piersi. Jej serce wciąż biło mocno w piersi, gdy Angelina powoli rozpięła swoje niebieskie dżinsy, odsłaniając parę koronkowych czarnych majtek. Spojrzała ponownie na starego dyrektora, jej brązowe oczy szeroko otwarte ze strachu i niedowierzania. On skinął głową, jego wyraz twarzy był nieugięty, gdy przełknęła ślinę jeszcze raz, zanim opuściła biodra i zsunęła majtki po nogach, odsłaniając swoje ciemne, kręcone włosy łonowe. Stojąc tam, naga, odsłonięta i bezbronna, czuła, jak część jej wnętrza umiera. Ale powiedziała sobie, że to dla dobra jej syna. „A teraz, dlaczego nie podejdziesz tutaj i nie zrobisz sobie trochę wygodniej, Angelina?” zasugerował dyrektor obleśnie, klepiąc się po kolanie, aby pokazać jej, gdzie powinna usiąść. Naga, jak była, okrążyła stół na chwiejnych nogach i zrobiła, co jej kazano, siadając na jego kolanach. Natychmiast sięgnął do jej pełnych piersi, szorstko je obmacując. Skrzywiła się z bólu, ale zmusiła się, by nie protestować zbyt głośno. Chciwie obrzydliwy stary mężczyzna przyciągnął jedną z jej piersi do swojego otwartego ust i zaczął chciwie ssać jej brązowy sutek. Z odrazą patrzyła w dół na pomarszczoną, bladą, ale pokrytą plamami starczą twarz dyrektora, przyciśniętą do jej obfitej, opalonej piersi, podczas gdy jego cienkie usta mocno obejmowały jej sutek, ssąc go pożądliwie. Kiedy jego usta w końcu uwolniły jej sutek z mlaskiem, był twardy jak skała i trochę bolał. Po chwili cieszenia się rezultatem, stary mężczyzna kontynuował ten sam proceder na jej drugiej piersi z tą samą gorliwością. Gdy oba jej brązowe sutki były w pełni wyprostowane, zaczął szorstko ugniatać jeden z jej twardych sutków między palcami, jednocześnie zbliżając swoją twarz do jej. Obrzydliwa myśl, że stary mężczyzna zamierza ją pocałować, sprawiła, że jej gardło się zacisnęło. Ale zanim zdążyła o tym pomyśleć, przycisnął swoje usta do jej. Próbowała trzymać usta mocno zamknięte i znosić to biernie, ale druga ręka pana Nowaka chwyciła jej podbródek i nacisnęła palcami na jej policzki, zmuszając jej szczękę do otwarcia. Wtedy jego język chciwie wtargnął do jej ust, całując ją francuskim pocałunkiem, podczas gdy nadal szorstko ugniatał jej brązowe wyprostowane sutki między palcami. W próbie odwrócenia uwagi, próbowała skupić się na bólu promieniującym z jej piersi, ale uczucie jego języka ślizgającego się po jej było przytłaczające. Jego smak był gorzki i metaliczny, jak stara kawa, ale pod tym była intensywność, która przeszyła ją dreszczem odrazy. Dla Angeliny wydawało się to nie do zniesienia wiecznością, zmuszona do francuskiego pocałunku z tym starym, upiornym mężczyzną. Oprócz jego smaku, zapach dyrektora obrzydzał ją. Jego stare chciwe ręce zaczęły wędrować od jej już bolących sutków w dół do jej brzucha, rozchylając jej nogi i głaszcząc jej kręcone czarne włosy łonowe, zanim objął jej wzgórek. Bez dalszych działań penetrował ją dwoma palcami i pozwolił im krążyć w rytmicznych ruchach, podczas gdy nadal całował ją namiętnie językiem. Dojrzała samotna matka wydała stłumiony cichy jęk, jej biodra instynktownie poruszyły się w kierunku jego dotyku, gdy pan Nowak zaczął ją delikatnie ściskać, drażniąc jej wrażliwe nerwy. Minęło bardzo dużo czasu, odkąd mężczyzna dotykał jej tam. Angelina była zszokowana, widząc, jak jej obrona zaczyna słabnąć, a jej ciało ją zdradza, gdy stawała się coraz bardziej mokra, gdy on nadal ją pieścił, podczas gdy ich języki były splątane. Kiedy w końcu przerwał pocałunek, uderzył ją w pośladek i dał znak, żeby wstała. Jego erekcja napinała się przeciwko jego spodniom, gdy również wstał, górując nad nią. „Dalej, Angelina,” rozkazał, „rozepnij moje spodnie!” Jego wyprostowany członek mocno naciskał na tkaninę jego spodni. Niechętnie pochyliła się, rozpinając jego spodnie, zsuwając je razem z bielizną. Jego penis dosłownie wyskoczył na nią. W międzyczasie pan Nowak zdjął koszulę, odsłaniając swój brzuch i niekształtne stare ciało. Z drżącym oddechem i mieszanką odrazy i wstydu spojrzała w dół na jego krocze i wyprostowany 6-calowy penis. Wtedy poczuła ręce dyrektora na swoich ramionach, bezkompromisowo popychające je w dół. „Teraz bądź grzeczną dziewczynką, dobrze?” zapytał ją szyderczo 61-letni mężczyzna, popychając ją na kolana. Klęcząc przed nim z bijącym sercem, dyrektor chwycił ją za miękkie czarne włosy, zmuszając jej głowę w kierunku jego pulsującego członka. „Ssij,” polecił jej, „pokaż mi, co potrafisz zrobić z tymi ładnymi ustami.” Angelina zamknęła oczy, próbując zablokować rzeczywistość sytuacji. Czuła tylko odrazę, gdy wzięła członka dyrektora do ust. Nie mogła uwierzyć, że to robi, ale nie miała wyboru. Jej usta rozchyliły się jak w transie, gdy ostrożnie owinęła je wokół główki jego członka, smakując słoność jego skóry. Z dreszczem przełknęła smak jego penisa, co sprawiło, że chciała zwymiotować z odrazy. Pomimo swoich odrażających wewnętrznych uczuć, jej język tańczył wokół główki jego członka, drażniąc i kusząc, gdy zaczęła poruszać się w rytmie, który miała nadzieję, że mu się spodoba i szybko zakończy tę sytuację. Zaczęła ssać delikatnie, czując grube żyły pulsujące przeciwko jej
język. Stary dyrektor jęknął, pchając biodra do przodu, wpychając się głębiej w jej usta. Zakrztusiła się trochę, ale on nie przestawał, pchając ją dalej. Gdy jej głowa poruszała się w przód i w tył, poczuła dziwne uczucie bezsilności. Skupiła się na rytmie poruszającej się głowy i dźwiękach mlaskania, próbując wyobrazić sobie, że jest gdzieś indziej. Ale bez względu na to, jak bardzo się starała, nie mogła uciec od faktu, że była tutaj, robiąc to. Podczas gdy Aniela nadal ssała starego mężczyznę, dyrektor jęczał i pchał głębiej, jego ręce mocno trzymały tył jej głowy przez włosy. Dyrektor zaczął pieprzyć jej twarz, odciągając ją, a potem wpychając z powrotem z siłą, która sprawiała, że jej bujne ciało drgało. Jej policzki zapadły się, gdy brała go jak najwięcej, metaliczny smak jego pre-cum wypełniał jej usta. Po tym, co wydawało się wiecznością, warknął: „Tak jest, kochanie. Weź to wszystko.” Z tym, szarpnął ją, jego kutas wysunął się mokro z jej warg. „Czas pieprzyć cię na moim biurku,” powiedział niskim, groźnym głosem. Brutalnie podciągnął ją za ramię, powodując, że jej pełne piersi podskoczyły. Na krótką chwilę zatrzymał się, aby cieszyć się widokiem, odsłaniając swoje żółte zęby w dużym, pewnym siebie uśmiechu. Potem dyrektor pochylił sparaliżowaną Latynoskę samotną matkę nad swoim biurkiem, jej piersi przyciśnięte do chłodnej powierzchni, i brutalnie skierował swojego kutasa do jej wciąż wilgotnego, owłosionego wejścia. Z brutalnym pchnięciem, penetrował ją, wpychając się całkowicie. Wydała z siebie krzyk, jej ciało napięło się, gdy wpychał swojego członka głęboko w nią. Nie dał jej czasu na przyzwyczajenie się, ale zaczął ją natychmiast rżnąć, jej krzyki bólu i rozkoszy wypełniały pokój. Pochwa Latynoski rozluźniła się znacznie szybciej – po dwóch czy trzech jego długich, głębokich pchnięciach – niż by tego chciała, zachęcając obrzydliwego starego mężczyznę gwałcącego ją jeszcze bardziej. Zaczął poruszać się szybciej, jego biodra uderzały o jej gruszkowaty tyłek z każdym pchnięciem. Biurko pod nią jęczało w proteście, gdy przyciskał ją do niego, jego siła przeważała nad nią. Czuła, jak traci kontrolę, jej ciało zaczynało poddawać się przyjemności mimo brutalnego traktowania. Stary dyrektor chwycił jej kuszące biodra, trzymając ją w miejscu, gdy pieprzył ją coraz mocniej i szybciej. Jego oddech stawał się urywany, ich ciała poruszały się razem w brutalnym rytmie. Uderzał w nią raz za razem, jego kutas uderzał w jej szyjkę macicy z każdym pchnięciem, zbliżając ją coraz bliżej do krawędzi. Po tym, co wydawało się dla niej kolejną wiecznością, dał jej ostatnie, gwałtowne pchnięcie w jej wilgotną, owłosioną cipkę.